250 zł za udział w imprezie, która odbywa się w prestiżowym miejscu, kolejne pieniądze na piękną sukienkę w modnym kolorze i idealnie dobrany garnitur, fryzjer, kosmetyczka, osoba towarzysząca, wyśmienite jedzenie, a po wszystkim - taksówką do domu. Cała organizacja wydarzenia spada na profesjonalne firmy. Tak dziś zwykle wyglądają studniówki. A jak było kiedyś? Przede wszystkim skromniej.
Impreza odbywała się w sali gimnastycznej - małej, ale ładnie udekorowanej przez uczniów, dopuszczalny strój - galowy: dziewczyny przyodziewały białe bluzki dobrane do długich, czarnych bądź granatowych spódnic. Młodzi chłopcy zakładali klasyczne, także czarno-białe garnitury. Uczniowie bawili się we własnym gronie. Nie mogli zaprosić osoby towarzyszącej spoza szkoły, a nauczyciele na czas zabawy przenosili się do osobnego, specjalnie przygotowanego pokoju.
Dzięki fotografiom Grażyny Rutkowskiej, które zostały zarchiwizowane w NAC , dziś możemy cofnąć się o kilkadziesiąt lat i zaobserwować jak dawniej wyglądały studniówki. Niewątpliwie były skromniejsze, ale miały niepowtarzalny klimat.