Straż graniczna dopadła imigrantów na S8 w Warszawie
Pasażerami byli obywatele Iraku i Syrii, kierowca pochodzi z Tadżykistanu. W pojeździe podróżowało sześć osób. Grupę zatrzymała na drodze krajowej, tuż przed wjazdem do stolicy, policja, za weryfikacją ich statusu zajęła się Nadwiślańska Straż Graniczna.
Obcokrajowcy zatrzymani w czwartek na trasie S8 to osoby dorosłe. Pięciu pasażerów - w tym jedna kobieta - mają obywatelstwo Syrii i Iraku. Samochód prowadził obywatel Tadżykistanu.
- Kierowca ma polską wizę, jest uprawniony do pobytu na terenie Polski. Piątka pozostałych cudzoziemców posiadała przy sobie paszporty ze swoich krajów, jednak nie mają tytułów pobytowych - powiedziała wp.pl rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, porucznik Dagmara Bielec-Janas.
Jak dodaje rzecznik, namierzenie imigrantów umożliwił telefon interwencyjny od osoby, która zaobserwowała podejrzanych podróżnych. Policja zatrzymała samochód w okolicach ulicy Gwiaździstej. Do funkcjonariuszy dołączyli wkrótce strażnicy z nadwiślańskiego oddziału, którzy przetransportowali zatrzymanych cudzoziemców do warszawskiej siedziby.
Warszawa. Policja zatrzymała auto na S8. Jechali nim obywatele Iraku i Syrii i kierowca z Tadżykistanu. Chcieli na Zachód
Jak informuje porucznik Dagmara Bielec-Janas, teraz wszczęte będzie postępowanie administracyjne w ich sprawie. Zweryfikowana będzie prawdziwość posiadanych przez nich paszportów.
Grupa prawdopodobnie chciała przez Polskę dostać się do zachodniej Europy. Kierowca z Tadżykistanu, już zapewne przebywający od jakiegoś czasu, miał im tę podróż ułatwić.
Jak wyjaśnia rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej, piątka bez wiz pobytowych w Polsce będzie musiała przejść procedurę prawną, przewidywaną w sprawach związanych z osobami bez zezwoleń na pobyt. Po przeprowadzeniu formalności będą musieli opuścić terytorium kraju.