Strajk Kobiet w Warszawie. Kilkanaście osób zatrzymanych. Ranny został policjant
Uczestnicy Strajku Kobiet w środę wieczorem kolejny raz pojawili się na stołecznych ulicach. Służby zatrzymały kilkanaście osób. Chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Jeden z funkcjonariuszy z urazem głowy trafił do szpitala.
W środę w okolicy ronda de Gaulle'a oraz placu Trzech Krzyży i ronda Dmowskiego w stolicy zgromadziło się kilkadziesiąt uczestników Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Al. Jerozolimskie oraz Nowy Świat były zablokowane przez manifestujących.
Podczas środowego protestu dało się słyszeć takie hasła jak: "Zdejmij mundur, przeproś matkę", "To jest wojna", "Policja łamie prawo i ręce kobietom" czy "Warszawa wolna od faszyzmu". Protestujący przynieśli ze sobą bębny, flagi LGBT czy Unii Europejskiej. Widać było symbole i flagi używane przez antyfaszystów.
Strajk Kobiet w Warszawie. Blokada ulic i starcia z policją. W użyciu gaz łzawiący i śnieżki
Na miejscu zjawiła się policja, która ostrzegała, ze zgromadzenie ma charakter nielegalny. W rejonie ronda Dmowskiego miały miejsce przepychanki funkcjonariuszy z demonstrantami, którzy próbowali przebić się przez kordon, który utworzyła policja.
Jak informowaliśmy, policyjna akcja zamknięcia maszerujących w kotle w pierwszych godzinach marszu okazała się bezskuteczna. Na dodatek na placu Trzech Krzyży, gdzie pod Kościołem pod wezwaniem św. Aleksandra stała brygada obrońców świątyni, protestujący zaczęli rzucać w tę grupę śniegowymi kulkami. Niektórzy rzucali też śnieżkami w osoby umundurowane.
"Policjanci zareagowali zdecydowanie, używając środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej. Podczas działań zatrzymano kilkanaście osób m.in za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów" – podała w środę wieczorem w mediach społecznościowych Komenda Stołeczna Policji.
Kilka osób po użyciu gazu łzawiącego potrzebowało pomocy medycznej. Wśród nich byli także policjanci. Gazem został także potraktowany m.in. jeden z dziennikarzy "Gazety Wyborczej". W czasie demonstracji doszło także do zatrzymania Bartosza Kramka, członka rady Fundacji Otwarty Dialog.
Strajk Kobiet w Warszawie. Policjant doznał urazu głowy
Warszawska policja informowała na Twitterze o agresywnym zachowaniu manifestujących.
"Wobec policjantów użyto gazu, jak również rzucano w nich różnymi przedmiotami. Jeden z policjantów doznał urazu głowy i został zabrany do szpitala" - poinformowała policja.
Z kolei protestujący alarmowali o niewłaściwym zachowaniu funkcjonariuszy.
Przypomnijmy, że w czwartek 22 października ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał aborcję w przypadku upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby za niezgodną z obowiązującą konstytucją. Decyzja ta dotyczy m.in. przerywania ciąży w momencie wykrycia zespołu Downa u dziecka, co do tej pory było w Polsce dozwolone. Od wygłoszenia orzeczenia przez TK na ulicach polskich miast odbywają się masowe protesty przeciwników zaostrzania praw aborcyjnych.