Spór o nową strzelnicę. Mieszkańcy chwalą pomysł, radny protestuje: "dlaczego robiona jest po cichu?"
W podwarszawskich Michałowicach powstaje nowa strzelnica. Budowie obiektu sprzeciwia się miejscowy radny. - Nie wiem, komu jest to potrzebne. Poza tym inwestycja nie była konsultowana z mieszkańcami. Dlaczego jest to robione po cichu, bez żadnego nagłośnienia? - pyta w rozmowie z WawaLove Eugeniusz Strzelecki, radny gminy Michałowice.
08.01.2018 13:11
Strzelnica powstaje przy skrzyżowaniu ul. Słonecznej i Alei Jerozolimskich między Michałowicami a Regułami. Na działce stoją już budynki, jeszcze nie mają okien i drzwi. Przed segmentami leży materiał potrzebny do budowy.
Niektórzy okoliczni mieszkańcy są zaskoczeni tak szybką budową. Jak mówi Eugeniusz Strzelecki, na działce miało powstać duże centrum handlowe. - Chcieliśmy zrobić coś innego na tym terenie. A komu będzie potrzebna strzelnica? Nie wiem. Mówi się w telewizji, że będą w każdym powiecie, ale dopiero w przyszłości, a ta już teoretycznie jest. Ktoś miał "plecy" i szybko sobie załatwił budowę - uważa Strzelecki.
Radny złożył ustny wniosek w tej sprawie. - Mam wątpliwości, nie wiem komu jest to potrzebne. Poza tym inwestycja nie była konsultowana z mieszkańcami. To nie powinno mieć miejsca. Jeśli wszystkie inne budowle wymagają uzgodnień i konsultacji, to dlaczego akurat ta jest robiona po cichu, bez żadnego nagłośnienia?
W michałowskim urzędzie nie udzielono nam informacji na temat nowej strzelnicy. - To inwestycja prywatna. Proszę napisać maila na adres sekretariatu w tej sprawie - usłyszeliśmy. Przesłaliśmy pytania na wyznaczony adres, nadal czekamy na odpowiedź.
"Nie jestem bandytą
Zdaniem radnego mieszkańcy nie są zadowoleni z nowej inwestycji . - Narzekają, że jest to robione bez konsultacji - wyjaśnia Strzelecki.
Jednak gdy zaglądamy na jedno z forów poświęconych mieszkańcom gminy, opinie na temat nowej inwestycji nie są tak krytyczne. "Pomieszczenie jest zamknięte, dobrze wygłuszone, nic nie będzie słychać. Radny Eugeniusz niech może się zajmie poważniejszymi problemami gminy. Ja lubię strzelać i jestem zadowolony z tego, że taki obiekt powstaje. A nie jestem bandytą, mafiozem” - napisał pan Sebastian. Podobne zdanie ma pan Jeremi: "Nie nastawiajmy się na oprotestowywanie wszystkiego. Przecież to bardzo przydatny obiekt o charakterze sportowym. Jest on dla pewnej grupy osób tak samo potrzebny, jak dla innej kajaki”.
"Ja też się cieszę, że powstaje taki obiekt sportowy (nie militarny), bo w liceum na KBKSie miałam świetne wyniki. Mam zamiar teraz się sprawdzić z synem" - dodaje pani Joanna. Również pan Piotr nie kryje zadowolenia: "Słuchajcie 'sąsiady', strzelectwo sportowe jest coraz popularniejszym sportem, i osobiście cieszę się, że będę mógł w sąsiedztwie z moimi dziewczynami iść i postrzelać! Brawo dla inwestora - podsumowuje pan Piotr.