Spalił wóz transmisyjny TVN-u. Chciał uciec przed karą więzienia
Od września tego roku policja szukała Tomasza J., który siedem lat temu podczas Marszu Niepodległości spalił wóz transmisyjny TVN24. Mężczyzna został warunkowo zwolniony, ale dopuścił się innego przestępstwa. Sąd odwiesił mu karę. 25-latek nie wstawił się do więzienia.
Mężczyzna został skazany za spalenia mercedesa sprintera, wraz z wyposażeniem. Straty oszacowano na około 1,5 mln zł. 25-latek został skazany na karę dwóch lat i dwóch miesięcy więzienia. Natomiast sąd po odbyciu 2 lat kary, warunkowo zawiesił jej wykonanie. Tomasz J. wyszedł na wolność. Był pod nadzorem kuratora sądowego.
W tym czasie mężczyzna dopuścił się kradzieży. Sąd skazał go za kradzież i dodatkowo odwiesił mu karę za zniszczenie wozu telewizyjnego. Natomiast 25-latek nie stawił się w zakładzie karnym w wyznaczonym terminie. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa wydał za nim list gończy.
Kryminalni ustalili, że poszukiwany jest w okolicach Nieporętu. Zatrzymali go i przewieźli na komendę przy Malczewskiego, a następnie do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe miesiące.
Wyrok zapadł 14 listopada 2013 roku. Sąd skazał Tomasza J. i Damiana P. za wrzucenie do środka racy, po której pojazd całkowicie spłonął na placu Na Rozdrożu. Tomasz J. dostał 2 lata i 3 miesiące, a Damian P. - 2 lata i miesiąc. Dodatkowo muszą solidarnie naprawić szkodę w wysokości 785 242 zł. - Kara jest surowa, ale adekwatna. Miejmy nadzieję, że oskarżeni wyciągną wnioski z tego wyroku - powiedziała w uzasadnieniu wyroku, sędzia Iwona Strączyńska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl