Są miasta, które walczą z chaosem reklamowym. Dlaczego nie Warszawa?
W Gdańsku zaczęła się likwidacja reklam umieszczonych niezgodnie z regulacjami miejskimi. Hanna Gronkiewicz-Waltz, powinna - wzorem gdańskiego prezydenta - opowiedzieć się po czyjej jest stronie
W ostatnich dniach zniknęły m.in. wielkoformatowe reklamy zlokalizowane w północnej części wysepki we Wrzeszczu. Ogromna reklama po stronie południowej, jak również inne nośniki wzdłuż Grunwaldzkiej, niezgodne z przyjętymi zasadami, mają zniknąć do końca tego roku. O sprawie czytamy w serwisie Wirtualne Media .
Dlaczego piszemy o Gdańsku? Bo to świetny przykład na to, że mimo iż istniejące ustawodawstwo nie daje miastom instrumentów prawnych niezbędnych do całkowitego opanowania chaosu reklamowego, to specjalne zarządzenie prezydenta Gdańska sprawiło, że poprawi się estetyka niektórych miejsc. A to już niemało. W 2013 roku urzędnicy gdańscy wzięli sobie za cel uporządkowanie reklam wzdłuż głównej arterii miasta. - Miejscem, w którym liczba reklam radykalnie się zmniejszy będzie tzw. wysepka we Wrzeszczu (skrzyżowanie al. Grunwaldzkiej z ul. Słowackiego) - mówi portalowi Michał Szymański, kierownik referatu estetyzacji miasta gdańskiego magistratu. W trakcie likwidacji są też reklamy szpecące krajobraz. Znikają też nośniki z plaż, szkół i innych placówek miejskich. Praktycznie nie ma już banerów na ogrodzeniach niektórych obiektów, z wyjątkiem krótkich, okolicznościowych ekspozycji.
Taki rzeczy dzieją się w Gdańsku. A u nas? Dom Towarowy Smyk, pierwotnie Centralny Dom Towarowy - niegdyś przykład architektury powojennego modernizmu. Pierwszy budynek w amerykańskim stylu, jest obecnie powierzchnią reklamową dla WARSAW SHORE. Niedawno pojawił się w sieci fanpejdż "Usuńcie baner Warsaw SHORE ze Smyka" . Ma już ponad 11 tys. polubień, a ludzi z nim związanym łączy podobny cel. Oczyścić miejskie budynki z reklamowego śmiecia.
Wciąż pokazujemy, że są miasta, które sobie z tym problemem poradziły. Opisywaliśmy działania władz Magnitogorska oraz zwycięską walkę Sao Paulo . Zdjęcia Gregora Grafa, które pokazywały Warszawę bez reklam i oznaczeń cieszyły się wielką popularnością. Wspieraliśmy też nowego naczelnika wydziału estetyki miejskiej, który niedawno odszedł ze stanowiska z powodu m.in. reklam na Pałacu Kultury i Nauki.
Gdańsk walczy z chaosem reklamowym, a prezydent tego miasta pokazał po czyjej jest stronie - mieszkańców czy firm - "śmieciarzy".