Rodzice trafią do sądu, bo dzieci mają wszy?
Są zagrożeniem dla pozostałych uczniów
W szkole nr 114 przy ul. Remiszewskiej na Targówku od września panuje straszna wszawica. Próbowano walczyć z nią różnymi środkami, aż w końcu zdecydowano się wystosować pisma do sądu rodzinnego wobec niektórych rodziców, których dzieci mają wszy. O sprawie informuje serwis targówek.info.
Zobacz także: Dramat w warszawskim szpitalu
Są dzieci które z racji niewydolności rodziców, mają ciągle zawszawione głowy, a pozostali rodzice co tydzień zmagają się z problemem poświęcając czas i pieniądze - mówi pani Zuzanna, jedna z matek dzieci z podstawówki nr 114 - Dzieci zakażone dostają karteczkę od pielęgniarki z informacją o stanie ich włosów i* jak gdyby nigdy nic powracają na lekcje/świetlicę zarażając pozostałe.*
Osobiście spotykam się z rodzicami dzieci zarażonych - mówi dyrektor placówki, Magdalena Raboszuk -* Spotykając sie z rodzicami dzieci zarażonych odnoszę wrażenie, że ten problem dotyczy każdego innego rodzica tylko nie tego, z którym rozmawiam.* Według mnie rodzice bagatelizują problem, nie czyszczą dokładnie głów i systematycznie.
Nic nie pomaga, wszawicy nie udało się wytępić przez cały rok szkolny, więc dyrekcja zdecydowała sie wytoczyć najcięższą artylerię.* W ostatnim czasie wystosowaliśmy pisma do sądu rodzinnego wobec rodzin najbardziej opornych*- mówi Magdalena Raboszuk.