Ratusz pod ochroną? CBA miało zakaz zbliżania się do samorządów
Efekt zarządzenia sprawił, że funkcjonariusze CBA nie kontrolowali między innymi największych przetargów czy inwestycji.
Fakt.pl dotarł do pierwszych wyników audytu w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Od 2009 roku dowodził nim Paweł Wojtunik. Według dziennikarzy Faktu, podczas jego rządów, warszawska delegatura CBA miała zakaz zajmowania się sprawami stołecznego samorządu i polityków, którzy byli z nim związani.
Od 2009 roku Paweł Wojtunik pełnił funkcję szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wówczas władzę w Warszawie sprawowała Platforma Obywatelska. W maju ubiegłego roku tygodnik "Do Rzeczy" ujawnił nagranie rozmowy Wojtunika z minister Elżbietą Bieńkowską w warszawskiej restauracji "Sowa i Przyjaciele". Szef CBA stał się częścią tak zwanej "afery podsłuchowej". - Zakaz zajmowania się Ratuszem i samorządowcami wydał szef delegatury na początku pierwszej kadencji Wojtunika. Tłumaczenie było takie, że to czysta polityka, a CBA nie zajmuje się politykami jako takimi – opowiada Faktowi osoba znająca szczegóły audytu, powołując się na zeznania pracowników warszawskiego CBA.
Efekt zarządzenia sprawił, że funkcjonariusze CBA nie kontrolowali między innymi największych przetargów czy inwestycji, takich jak budowa II linii metra czy oczyszczalni ścieków Czajka. Paweł Wojtunik skomentował sprawę. - Docierają do mnie jedynie legendy na temat jego powstawania - mówi Faktowi były szef CBA. Tłumaczy także, że gdy on kierował CBA, wszystkie delegatury miały wolną rękę i same decydowały o sprawach, których się podejmują. Służby specjalne niebawem mają ujawnić szczegóły przeprowadzonego audytu.