Rafał Trzaskowski chce ulicy Lecha Kaczyńskiego. "Myślę, że większość warszawiaków się zgodzi"
Szef stolicy skomentował spór dotyczący dekomunizacji ulic i zmiany nazwy z ul. Lecha Kaczyńskiego na al. Armii Ludowej. Rafał Trzaskowski chciałby, aby były prezydent został upamiętniony przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Rafał Trzaskowski skomentował grudniową decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. dekomunizacji. Uchylono nazwy ponad 40 warszawskich ulic. Cofnięto m.in. zmianę ulicy Lecha Kaczyńskiego, która wróciła do swojej poprzedniej nazwy al. Armii Ludowej. W trakcie procesu radni próbowali m.in. zmienić nazwę na Trasę Łazienkowską.
Szef stolicy przyznał, że będzie zdejmował tabliczki z nazwiskiem byłego prezydenta, bo respektuje decyzję sądu. - Nie wykluczam, że Lech Kaczyński będzie miał swoją ulicę w Warszawie. Uważam, że powinien i większość warszawiaków by się zgodziła, by była to na przykład ulica przy Muzeum Powstania Warszawskiego - powiedział na antenie TVN24.
Trzaskowski sprawę powrotu nazwy "Armii Ludowej" chce zostawić do oceny historykom. Ma również rozmawiać z miejskimi radnymi na temat patronów ulic, którzy pojawili się w ramach dekomunizacji. Ma zapaść ocena, którzy z nich "zasługują na swoje miejsce" w stolicy.
- Nie może być tak, że Prawo i Sprawiedliwość będzie z pogwałceniem prawa stawiać pomniki, zabierać place i ulice, czy budować pałace bez rozmowy z samorządem. Tak się po prostu nie da. Zachowują się w tej kwestii jak banda barbarzyńców. Zamiast rozmawiać, idą po bandzie, łamiąc prerogatywy rządu. Na to zgody nie będzie - tłumaczył.
Źródło: TVN24
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl