Radni PiS: W 5 lat zlikwidowano w Warszawie 112 szkół
Trwa ostry spór o edukację. Działacze PiS zorganizowali w stolicy specjalną konferencję prasową i pokazali "tablicę wstydu". - To wykaz 112 szkół, które w latach 2010-2015 zostały w Warszawie zlikwidowane - alarmowali.
Radna PiS Olga Semeniuk mówiła na konferencji, że likwidacja placówek oświatowych była dla wielu warszawiaków "potężnym problemem".
- Tysiące nauczycieli straciło pracę, a tysiące dzieci musiało być transferowanych do innych szkół, bo 112 z nich przestało istnieć - podkreślała przypominając, że w tych latach rządziła Platforma Obywatelska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Semeniuk zaznaczyła, że "największa likwidacja szkół miała miejsce w 2013 roku", kiedy zamkniętych zostało aż 48 placówek oświatowych.
Radny PiS Dariusz Lasocki również wskazywał winnych likwidacji. Ocenił, że prezydent Rafał Trzaskowski jako partyjny kolega i następca Hanny Gronkiewicz-Waltz jest "spadkobiercą tego, co była prezydent po sobie zostawiła".
Zobacz też: "Kto jest głupi?". Awantura w studiu między przedstawicielami KO i PiS
Stwierdził, że Platforma Obywatelska nie dofinansowywała oświaty w sposób odpowiedni, przez co likwidowała szkoły w całym kraju. Jak powiedział, w całej Polsce zamknięto wtedy aż 1400 placówek.
W odpowiedzi na konferencję radnych PiS przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Warszawy Dorota Łoboda zapewniła, że Warszawa nie zamyka szkół. - Te, o których prawdopodobnie mówią radni Prawa i Sprawiedliwości, to są szkoły, które podlegały przekształceniom lub zmianie siedziby lub przekształceniu w inny typ szkoły. Nie zamykamy szkół po to, by je zamknąć. Takich sytuacji nie było, na pewno nie na taką skalę - cytuje Łobodę Polsat News.
Źródło: polsatnews.pl