Trwa ładowanie...

Pruszków. Śmierć dziecka pod kołami karetki. Sprawca nie stawił się w zakładzie karnym

Pięć i pół roku więzienia wymierzył sąd kierowcy karetki, który śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych dziewięcioletnią dziewczynkę wracającą ze szkoły. Mężczyzna składał apelację, jednak druga instancja podtrzymała wyrok. Skazany 7 maja miał rozpocząć odbywanie kary, jednak nie stawił się w zakładzie karnym.

Pruszków. Sprawa kierowcy karetki, który jadąc na sygnale, śmiertelnie potrącił dziewczynkę na przejściu dla pieszych (zdj. ilustracyjne)Pruszków. Sprawa kierowcy karetki, który jadąc na sygnale, śmiertelnie potrącił dziewczynkę na przejściu dla pieszych (zdj. ilustracyjne)Źródło: money.pl, fot: Rafał Parczewski
d28tyoa
d28tyoa

Do tragicznych wydarzeń doszło w kwietniu 2019 roku w Pruszkowie przy ulicy Promyka. Dziewięciolatka wracała ze szkoły. Przechodziła przez przejście dla pieszych. Przepuszczał ją kierowca samochodu osobowego. Wtedy jednak nadjechała karetka na sygnale, pędząca z prędkością 100 kilometrów na godzinę. Pojazd medyczny potrącił dziecko na pasach. Dziewczynki nie udało się uratować.

Karetka nie jechała do chorego, nie wiozła także pacjenta. Kierowca włączył sygnał, bo - jak uzasadniał w zeznaniach - chciał szybciej dotrzeć do szpitala i przyjąć kolejne zlecenia.

Prokurator zażądał dla mężczyzny za śmiertelne potrącenie ośmiu lat pozbawienia wolności. Sąd pierwszej instancji orzekł jednak karę pięciu i pół roku więzienia. Apelacja od wyroku nic nie zmieniła w podejściu sędziów. W drugiej instancji po raz kolejny orzeczona została wina kierowcy.

Pruszków. Śmierć dziecka pod kołami karetki. Sprawca nie stawił się w zakładzie karnym

To, według uzasadnienia wyroku, kara za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, jazdę z prędkością 101 km na godzinę w terenie zabudowanym i włączenia sygnałów dźwiękowych w karetce bez pacjenta, które to działania przyczyniły się do śmierci dziecka. Według sądu oskarżony świadomie łamał przepisy, jego zachowania nie uzasadniała chęć ratowania życia, co mogło być w innych okolicznościach częścią jego zawodowych obowiązków.

d28tyoa

Mężczyzna miał się stawić 7 maja 2021 roku do odbycia kary. W zakładzie karnym nie pojawił się do tej pory.

Mama zmarłej dziewięcioletniej Ewy w rozmowie z reporterem TVN24 nie kryje rozgoryczenia. - Czekamy aż mężczyzna, który zabił naszą córkę, pójdzie do więzienia. Od uprawomocnienia wyroku minęło dziesięć miesięcy. Kiedy to się stanie? - zastanawia się matka dziewczynki.

Groźne zatrucie witaminą D. Na co zwrócić uwagę, aby nie było za późno

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d28tyoa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28tyoa
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj