Protest taksówkarzy to "samozaoranie". Kierowcy są wściekli
"Z okazji protestu taksówkarzy zainstalowałem aplikację Ubera..." - komentuje internauta.
"Samozaoranie", "protest taksówkarzy, których świadomą intencją jest utrudnienie życia zwykłym ludziom. Nie szanuję" – tak internauci komentują strajk taksówkarzy, który sparaliżował miasto. Protest, który miał nagłośnić problemy z jakimi borykają się przewoźnicy, obrócił się przeciwko nim.
Taksówkarze zapowiadali, że w proteście weźmie udział nawet 5 tysięcy samochodów. O godz. 7 wyjechali z pięciu miejsc w mieście. Jechali kolumnami możliwie najwolniej, blokując ruch na drogach stolicy. Trwały duże utrudnienia w ruchu. Przewoźnicy zablokowali most Łazienkowski i Siekierkowski, gdzie przejazd zajmował nawet godzinę. Utrudnienia drogowe były również na Wisłostradzie, ul. Radzymińskiej i w al. Solidarności.
Jechałem przed chwilą trasą łazienkowską - wszystko w stronę miasta stoi.
— Szymon Kornijczuk (@kornijczukPL)
Internauci od rana przekazywali sobie informacje o utrudnieniach i komentowali protest. "Mieszkańcy Warszawy odczuwają na własnej skórze protest taksówkarzy. Na przystankach setki oczekujących, autobusy zmuszone jechać 5 km/h" - napisało Stowarzyszenie Młodzi Demokraci.
potworne korki w stronę lewobrzeżnej Wawy
jakiekolwiek mają racje taksówkarze
u mnie mają prze....ne
— tweetu-pitu (@RobertTekieli)
Mieszkańcy odczuwają na własnej skórze protest taksówkarzy. Na przystankach setki oczekujących, autobusy zmuszone jechać 5 km/h.
— SMD Warszawa (@SMDWarszawa)
"Dziś protest taksówkarzy, których świadomą intencją jest utrudnienie życia zwykłym ludziom. Nie szanuję" - napisał na Twitterze publicysta Łukasz Warzecha.
Dziś protest taksówkarzy, których świadomą intencją jest utrudnienie życia zwykłym ludziom. Nie szanuję.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha)
Kolejny internauta twierdzi, że ten strajk jest "najlepszą reklama Ubera" i "samozaoraniem" taksówkarzy.
Debilni taksówkarze robią dziś najlepszą reklamę Uberowi. Ten protest to samozaoranie.
— Piotr Lis (@PiotrLis)
Protest, który miał zwrócić uwagę na problem funkcjonowania nielegalnych przewoźników, obrócił się przeciwko kierowcom taksówek. Niektórzy zapowiadają, że nie skorzystają już więcej z usług taksówkarzy. " mnie dziś przekonali tym .iem. Serio. Instaluję .a" - pisze internauta.
mnie dziś przekonali tym .iem. Serio. Instaluję .a.
— Mateusz Gasiński (@MGasinski)
"Z okazji protestu taksówkarzy zainstalowałem aplikację Ubera..." - komentuje Dominik.
Hej i reszta
Z okazji protestu taksówkarzy zainstalowałem aplikację Ubera...
— Dominik (@Logicznie)
Patryk Słowik poinformował na Twitterze o niepokojącej sytuacji, gdy protestujący taksówkarze nie przepuścili karetki pogotowia.
Na moich oczach protestujący taksówkarze nie chcieli przepuścić karetki pogotowia. Brawo!
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik)
Szef Związku Zawodowego Taksówkarzy, który organizuje akcję, zapewniał, że protest będzie miał pokojowy przebieg. - We wszystkich innych krajach dochodziło do awantur. Nam cierpliwość też się kończy. Ile można czekać na to, żeby polskie państwo zaczęło działać. Nie chcemy niczego poza tym, żeby przepisy obowiązujące były egzekwowane? - powiedział Jarosław Iglikowski. Przewoźnicy wyjechali na ulice też w Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi.