RegionalneWarszawaProtest przed Pałacem Prezydenckim. Obrońcy zwierząt chcą weta dla "lex Ardanowski"

Protest przed Pałacem Prezydenckim. Obrońcy zwierząt chcą weta dla "lex Ardanowski"

Przedstawiciele Koalicji Niech Żyją! protestowali we wtorek przed pałacem Prezydenckim. Apelują do Andrzeja Dudy, aby nie podpisywał specustawy "lex Ardanowski". - Ta ustawa zdecydowanie pogarsza los zwierząt i szczególnie uprzywilejowuje myśliwych - twierdzą aktywiści.

Protest przed Pałacem Prezydenckim. Obrońcy zwierząt chcą weta dla "lex Ardanowski"
Źródło zdjęć: © Facebook.com/Spacerowiczka | Marta Bogdanowicz

Przedstawiciele Koalicji Niech Żyją!, która skupia 40 organizacji pozarządowych, złożyli we wtorek w Kancelarii Prezydenta list. Wzywają w nim Andrzeja Dudę do zawetowania specustawy dotyczącej afrykańskiego pomoru świń i wycofania "antyobywatelskich i godzących w przyrodę przepisów".

Zgromadzeni na proteście społecznicy przypomnieli prezydentowi jego deklarację z kampanii wyborczej w 2015 r., że nie podpisze żadnego prawa pogarszającego los zwierząt. Ich zdaniem przegłosowana 17 stycznia przez Senat ustawa narusza konstytucyjne prawa i wolności obywateli.

- Ta ustawa los zwierząt zdecydowanie pogarsza, kontynuując masową rzeź dzików, w której zginęło już ponad 1,5 mln zwierząt. Szczególnie też uprzywilejowuje myśliwych, dając im prawo do wyganiania ludzi z lasu w czasie wszystkich rodzajów polowań. Dlatego apelujemy do Prezydenta o nie sprzeniewierzenie się tym ważnym dla Polek i Polaków wartościom, czyli o weto bądź skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Tomasz Zdrojewski z koalicji Niech Żyją!

"Ostrzał dzików rozprzestrzenia wirusa"

Obrońcy zwierząt przekonują, że wbrew apelom ponad 1100 naukowców i ekspertów zajmujących się ASF, ministerstwo rolnictwa nadal stawia na "zmasowany i niekontrolowany odstrzał dzików, co tylko przyczynia się do rozprzestrzeniania wirusa". Zdaniem ekspertów istotą walki z ASF powinno być bezwzględne przestrzeganie zasad bioasekuracji, tymczasem są one "powszechnie łamane przez myśliwych właściwie każdego dnia" - piszą społecznicy.

- Ustawa w obecnym kształcie zamiast pomóc w zwalczaniu epidemii ASF przyczyni się do jej eskalacji, a tym samym godzi w interesy polskich rolników. W ogóle nie dotyka sedna problemu, jakim jest konieczność wprowadzenia skutecznej bioasekuracji. Uderza także w samorządy, które będą musiały ponieść trud i koszty nieskutecznych rozwiązań wymyślonych przez Ardanowskiego - ocenia Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

To nie wszystko. Obrońców zwierząt oburza także, że ustawa, która czeka na podpis prezydenta, zawiera przepis pozwalający karać obywateli pozbawieniem wolności nawet do roku za "celowe utrudnianie bądź uniemożliwianie polowania”.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6] Źródło zdjęć: © Facebook.com/Spacerowiczka

"Myśliwi - uprzywilejowana grupa"

- Tym samym szczególnie uprzywilejowana zostanie bardzo wąska grupa społeczna – myśliwi – stanowiący jedynie 0,3 proc. polskiego społeczeństwa, a także myśliwi z zagranicy, tzw. "dewizowi”, przyjeżdżający do Polski na komercyjne polowania, głównie celem zdobycia trofeów. Odbywa się to kosztem praw zwykłych obywateli, pragnących skorzystać z prawa do przebywania w lesie i kosztem życia zwierząt.To rażąca niesprawiedliwość - mówi Katarzyna Jagiełło z koalicji.

W liście do Andrzeja Dudy koalicja podkreśla, że obwody łowieckie obejmują blisko 90 proc. terytorium Polski, a więc nowe przepisy ograniczą większości obywateli dostęp do ogromnego obszaru kraju. Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez CBOS w 2016 roku "Polacy przeciwko szkodliwej nowelizacji Prawa łowieckiego” wykazało, że aż 78 proc. badanych nie godzi się na karanie za utrudnianie polowań, wskazując na to jak istotną wartością jest dla nich swobodny dostęp do lasów, pól i łąk.

- Mamy nadzieję, że prezydent wsłucha się w głos społeczeństwa, skoro Polacy jasno wyrażają swój stosunek do stawiania myśliwych ponad prawem - dodaje Jagiełło.

Specustawa przeszła w Senacie

W ubiegły piątek Senat zajmował się wnioskiem o przegłosowanie bez poprawek specustawy PiS o zwalczaniu ASF. Nowe przepisy nazywane "lex Ardanowski" zakładają m.in. zwiększenie bioasekuracji, zakaz blokowania polowań, udział w odstrzale dzików m.in. policjantów i żołnierzy oraz powoływanie Łowczego Krajowego przez ministra środowiska. Wersję proponowaną przez Sejm poparło 50 senatorów. Przeciw było 49 senatorów.

Wśród tej drugiej grupy byli 43 senatorów Koalicji Obywatelskiej, dwóch senatorów Lewicy oraz niezależni parlamentarzyści: Stanisław Gawłowski, Wadim Tyszkiewicz i Krzysztof Kwiatkowski. Przeciwko był również Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów z klubu PSL.

Za specustawą było 47 senatorów PiS, niezależna senator Lidia Staroń oraz dwóch polityków PSL: Jan Filip Libicki i Ryszard Bober. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta. Po podpisaniu ma wejść w życie następnego dnia po jej ogłoszeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)