Postępowanie dyscyplinarne ws. udziału adwokatów w warszawskiej reprywatyzacji
"Zależy nam na oczyszczeniu dobrego imienia adwokatów. Nie chce mi się wierzyć, by wszyscy adwokaci, którzy pracowali przy tego typu transakcjach, postępowaniach reprywatyzacyjnych, byli nieuczciwi".
Pierwszy zastępca rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie mec. Grzegorz Fertak wszczął postępowanie dyscyplinarne dot. udziału adwokatów w tzw. sprawie reprywatyzacyjnej - poinformował rzecznik dyscyplinarny Rady mec. Krzysztof Wąsowski.
Od końca sierpnia prowadzone było postępowanie wyjaśniające wobec jednego z adwokatów, wszczęte po doniesieniach medialnych.
Jak wyjaśnił Wąsowski, decyzja o tym, by wszcząć postępowanie dyscyplinarne w sprawie, a nie wobec konkretnego adwokata, wiąże się z tym, że ORA chce sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do nieprawidłowości i kogo one dotyczyły. - Procedura związana z postępowaniem dyscyplinarnym pozwala nam też domagać się od wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek informacje lub dokumenty, do ich przekazania - dodał. Jak sprecyzował, chodzi m.in. o prokuraturę i Urząd m.st. Warszawy.
Dopytywany, o ilu adwokatów może chodzić, odpowiedział, że "nie wiadomo". - Jednym z pierwszych ruchów mec. Fertaka będzie skierowanie wniosku do miasta, żeby nas poinformowało, ile było tego typu postępowań reprywatyzacyjnych; kto w jakich czynnościach, w jakich postępowaniach uczestniczył. Chodzi nam oczywiście o adwokatów - powiedział.
Oczyszczenie dobrego imienia adwokatów
- Zależy nam na oczyszczeniu dobrego imienia adwokatów. Nie chce mi się wierzyć, by wszyscy adwokaci, którzy pracowali przy tego typu transakcjach, postępowaniach reprywatyzacyjnych, byli nieuczciwi. Chcemy wiedzieć, czy były jakieś nieprawidłowości, nieuczciwości - dodał Wąsowski.
Zaznaczył, że celem rzecznika dyscyplinarnego ORA jest to, by jak najszybciej wyjaśnić sprawę. - Wszystko zależy od tego, czy dostaniemy dokumentację od miasta i organów ścigania i ile tej dokumentacji będzie - podkreślił Wąsowski. Dodał, że w razie konieczności powoła zespół, który zajmie się m.in. analizą dokumentacji.
Pod koniec sierpnia "Gazeta Wyborcza" opisała okoliczności reprywatyzacji jednej z najdroższych działek w Warszawie przy przedwojennej ul. Chmielnej 70, o wartości ok. 160 mln zł. Miasto zwróciło ją w 2012 r. trojgu prawnikom, którzy wykupili roszczenia do niej. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty sugerujące, że b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, w PRL zostało przyznane za nią odszkodowanie.
"GW" podała, że w 2012 r. działający w imieniu trójki prawników mec. Robert Nowaczyk odebrał od ówczesnego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego decyzję o zwrocie działki - Rudnicki kilka tygodni później zrezygnował z pracy w ratuszu. Według artykułu w 2012 r. Rudnickiego i Nowaczyka łączyły relacje biznesowe - byli współwłaścicielami nieruchomości w Zakopanem. To właśnie wobec mec. Nowaczyka - jak napisała gazeta - rzecznik dyscyplinarny ORA wszczął postępowanie wyjaśniające.
Z kolei "Super Express" napisał, że jednym z tych trzech prawników jest obecny szef samorządu adwokackiego w Warszawie Grzegorz Majewski. Z prośbą o wyjaśnienie zwróciła się do niego w ub. tygodniu Naczelna Rada Adwokacka. - Do pana dziekana Majewskiego zostało wysłane pismo podpisane przez sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej o wyjaśnienie kwestii zakupu działki. Takiego wyjaśnienia jeszcze nie otrzymaliśmy - powiedziała szefowa biura prasowego Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Sędek.
Od kwietnia br. Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroluje decyzje reprywatyzacyjne w Warszawie. Kontrola dotyczy prawidłowości decyzji z lat 2010-16, głównie co do zwrotów gruntów warszawskich i nieruchomości przejętych dekretem Bieruta z 1945 r. Kontrolą objęto m.in. dokumentację ws. postępowań administracyjnych prowadzonych przez Biuro Gospodarki Nieruchomościami dotyczących nieruchomości m.in. w Śródmieściu.
9 postępowań ws. nieruchomości
W sumie dziewięć postępowań w sprawie nieruchomości warszawskich przekazano Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu. Ponadto – jak powiedział we wtorek w TVP Info minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro – cztery kolejne śledztwa toczą się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Ziobro poinformował, że zlecił analizę postępowań, które były wcześniej prowadzone w sprawie reprywatyzacji w Warszawie, z których większość – jak powiedział - kończyła się odmową wszczęcia śledztwa lub jego umorzeniem na wczesnym etapie. Zdaniem Ziobry "wiele z tych spraw wskazuje, że były to niezasadne decyzje".
- Jest ich (postępowań) już kilkadziesiąt. Wszystkie one będą podjęte, przeanalizowane. Tak więc dziś mamy już szereg spraw w biegu i będzie kilkadziesiąt kolejnych przedmiotem śledztwa - mówił minister. Dalej Ziobro powiedział, że wstępne informacje z analizy prowadzonej przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie wskazują, że tego typu spraw jest ponad 20.
"Bezprawne przejęcie nieruchomości w Warszawie"
- Są bardzo poważne ustalenia w niektórych z tych postępowań, wskazujące na to, że doszło do bezprawnego, czyli przestępczego przejęcia niektórych nieruchomości w Warszawie przy bierności albo wręcz pomocy ze strony niektórych urzędników czy władz Warszawy – ocenił Ziobro.
16 sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą gruntów warszawskich, która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r. Ustawa nowelizuje przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy; jest próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Jej celem jest likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości - chodzi m.in. o handel roszczeniami. W procederze tym różne podmioty skupują od byłych właścicieli roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po znacznie wyższych cenach rynkowych.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Objęto nim ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
Źródło: (PAP)