Odsłonięty10 kwietnia pomnik nie podoba się licznym środowiskom, nie tylko ze względów artystycznych. Wobec postulatów jego rychłej rozbiórki, zachodzi obawa aktów "samowolki" i wandalizmu. W połowie kwietnia na Facebooku pojawiło się "zaproszenie" do "wyścigu na szczyt pomnika smoleńskiego". "Kto pierwszy zdobędzie najsłynniejszy szczyt w kraju i okryje się chwałą. Poczuj się jak Jaś Mela i zdobądź swój biegun” - czytamy w opisie wydarzenia na Facebooku. Nic dziwnego, że policja objęła szczególnym nadzorem monument. Mówiąc wprost: chroni go 24 godziny na dobę.
Pomnika pilnuje przez całą dobę dwóch policjantów. Według doniesień mediów, które pojawiły się już dzień po odsłonięciu monumentu, kolejni funkcjonariusze mają siedzieć w pobliżu - w radiowozie. Rzecznik komendy stołecznej policji tłumaczył wówczas, że u podstaw decyzji o ochronie pomnika leży "analiza zagrożeń". Nie chciał jednak wyjawić, ile kosztuje jego pilnowanie.
Poseł PO Cezary Tomczyk postanowił skorzystać ze swoich uprawnień i zapytał o ochronę pomnika Komendanta Stołecznego Policji. Odpowiedź opublikował na swoim profilu na Twitterze.
Komendant Stołecznej Policji nadinspektor Paweł Dobrodziej poinformował, że teren wokół Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej "został objęty nadzorem policyjnym w ramach codziennych, doraźnych działań prewencyjnych, mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Zobacz także: Odsłonięcie pomnika smoleńskiego. Nasz reporter był na miejscu
"Do codziennego patrolowania terenu Placu Piłsudskiego oraz rejonu do niego przyległego kierowanych jest sześciu funkcjonariuszy (w wymiarze 24-godzinnym). Wspomniani policjanci pełnią służbę w trzech zmianach (dwóch funkcjonariuszy w jednej zmianie)" - czytamy w piśmie komendanta. Zapewnia on, że ochrona Placu Piłsudskiego i pomnika "nie generuje dodatkowych kosztów oraz nie wiąże się z koniecznością przesunięcia funkcjonariuszy z innych zadań".
Z pisma komendanta dowiadujemy się też, ile wynosi średnie wynagrodzenie policjanta prewencji - ok. 3 700 zł brutto.
To oznacza, że ochrona Placu Piłsudskiego i pomnika kosztuje podatnika ponad 20 tysięcy złotych miesięcznie.
Z pisma dowiadujemy się również, że charakterystyczny kształt pomnika kusi spragnionych mocnych wrażeń ludzi. 15 kwietnia policjanci musieli zdjąć z monumentu podpitego mężczyznę. Zanim go zatrzymali wspiął się do połowy schodów. Całe zdarzenie nagrywał na telefon komórkowy.