Porzucili ciało mężczyzny przed szpitalem przy ul. Szaserów. Odjechali z piskiem opon
Makabryczne znalezisko przed szpitalem przy ul. Szaserów w Warszawie. W nocy nieznani sprawcy porzucili tam ciało mężczyzny.
W nocy z wtorku na środę przed szpital podejchało auto osobowe. Pasażerowie, którzy z niego wysiedli, wyjęli z auta ciało mężczyzny i porzucili je na chodniku. Potem wrócili do auta i odjechali z piskiem opon.
Lekarze stwierdzili zgon porzuconego mężczyzny. Wezwano policję. Wkrótce na miejscu pojawił się także prokurator.
Policja i prokuratura na razie nie informują o przyczynie zgonu porzuconego mężczyzny. Nie wiadomo także, kim był.
Zobacz także: Nowa Sól: noworodek z ranami kłutymi wyłowiony z Odry. Prokuratura zleciła nowe badania
Według oficer prasowej komendy na Pradze-Południe Joanny Węgrzyniak ciało przed szpital prawdopodobnie podrzuciły osoby "zza wschodniej granicy". Z informacji portalu wyborcza.pl wynika, że mogli pochodzić z Gruzji.
Wiadomo, że policja poszukuje dwóch aut, które mogły być wykorzystane do przewiezienia i podrzucenia ciała. To alfa romeo i opel. Auta te nie były zarejestrowane w woj. mazowieckim.
Źródło: rmf24.pl, warszawa.wyborcza.pl