RegionalneWarszawaPonad 80 proc. 6-latków od września pójdzie do szkoły. HGW: "Gratuluję rozwagi"

Ponad 80 proc. 6‑latków od września pójdzie do szkoły. HGW: "Gratuluję rozwagi"

Ponad 2000 trzylatków zostanie w domach, albo ich rodzice będą zmuszeni zapisać ich do prywatnych przedszkoli.

Ponad 80 proc. 6-latków od września pójdzie do szkoły. HGW: "Gratuluję rozwagi"
Karol Lewandowski

Blisko 42 tys. warszawskich 6-latków od września pójdzie do szkoły. Jest to wyjątek w skali kraju. - W całej Polsce przez tę "dobrą zmianę" zabraknie miejsca w przedszkolach dla kilkudziesięciu tysięcy 3-latków. Mamy tłok w przedszkolach i chaos w szkołach, możliwe, że wielu nauczycieli straci przez to pracę - komentuje prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz.

"Gratuluję warszawiakom rozwagi. Ponad 80 proc. 6-latków w Warszawie od września pójdzie do szkoły" - pisze w naTemat.pl prezydent Hanna Gronkiewicz Waltz. Jej zdaniem w wyniku tzw. "dobrej zmiany" w placówkach dydaktycznych zapanuje chaos i brak miejsca w przedszkolach dla kilkudziesięciu tysięcy 3-latków. Gronkiewicz-Waltz w swoim wpisie uderza w Prawo i Sprawiedliwość twierdząc, że - rząd umywa ręce, a samorządy zostają z problemem same.

Jak zaznacza Gronkiewicz-Waltz, nie wszystkie samorządy będą miały taki komfort jak Warszawa. W innych miejscowościach tendencja jest odwrotna. To 80 proc. 6-latków nie pójdzie w tym roku do szkoły, tylko pozostanie w przedszkolach. - „Miejsc dla dzieci w przedszkolach nie zabraknie” – powtarzało ministerstwo edukacji. Zdaniem Pani Minister krytyka ze strony samorządów była akcją polityczną. Co jest politycznego w racjonalnych argumentach, że obecna reforma pozbawi miejsc w przedszkolach dla 3-latków (co już się stało), nauczyciele z „pustego rocznika” będą zagrożeni utratą pracy (co pewnie się stanie), a chaos i emocje wpłyną niekorzystnie na merytoryczną dyskusję o systemie edukacji - mówi Gronkiewicz.

2 tys. 3-latków zostanie w domu?

- Niestety ponad 2000 trzylatków zostanie w domach, albo ich rodzice będą zmuszeni zapisać ich do prywatnych przedszkoli. To prawie dokładnie tyle, ile 6-latków nie pójdzie do szkoły. Bilans się nie spiął, a była szansa, że wszystkie maluchy w Warszawie znajdą swoje miejsce w miejskich przedszkolach - informuje prezydent stolicy. Mimo wszystko powodem do optymizmu powinna być odwrócona - w stosunku do reszty kraju - tendencja. Dzięki temu prawie 42 tys. 6-latków od września rozpocznie naukę i w przyszłości będą konkurencją dla swoich zachodnich kolegów ze 134 innych państw, których 6-letni obywatele idą do szkoły.

Krytyka rządu PiS

- Rząd, a zwłaszcza ten, zna się na wszystkim i wie lepiej jak zorganizować obywatelom życie. Zmianę wywracającą do góry nogami ustawę o 6-latkach uchwalono w niecały miesiąc. 9 grudnia złożono ją w Sejmie, a 7 stycznia Prezydent podpisał dokument. Niestety, podczas prac nad ustawą nie było dyskusji. Nie skorzystano z żadnych sposobów zasięgnięcia opinii środowisk, które się na reformie edukacji znają. Na pytania o brak konsultacji, na komisji sejmowej ze strony MEN-u padła kuriozalna odpowiedź, że „ta ustawa, proszę państwa, jest konsultowana od kilku lat”. Senat wystrzałowo przeprocedował ustawę w Sylwestra, pewnie z myślą o tym, że opinia publiczna będzie miała inne sprawy na głowie - komentuje działania Prawa i Sprawiedliwości prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.

"Zapewnienia Ministerstwa Edukacji nie sprawdziły się. Zabrakło miejsc dla kilkudziesięciu tysięcy 3-latków w całej Polsce. Dzisiaj resort tego nie komentuje, a samorządy zostały zostawione same sobie z abstrakcyjną rzeczywistością, w której „dziecko może też trafić do klasy łączonej, w której będzie uczyć się z drugoklasistami, tyle, że będzie realizować w tym samym czasie inny program niż starsi uczniowie”. Jedno jest pewne takich przepisów nie wymyśliłby ani 6 latek ani 7 latek. Zrobili to za nich dorośli" - ironicznie komentuje całą sytuację Gronkiewicz-Waltz.

Obraz
krytykapissamorząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)