Po pijaku dzwonił i informował o fałszywych bombach
Gdy policjanci udali się do budki, z której dzwonił, okazało się, że mężczyzna wciąż tam jest i telefonuje w kolejne miejsce informując o bombie...
30.12.2013 18:39
Do zdarzenia doszło kilka minut po 22:00 w piatkowy wieczór. Na numer alarmowy urzędu miasta zadzwonił mężczyzna, który poinformował o ładunku wybuchowym. Z informacji wynikało, że ładunek znajduje się w jednej z galerii handlowych w centrum Warszawy.
Sprawą zajęli się policjanci ze śródmiejskiej komendy i na adres, skąd dzwoniono, udała się załoga mundurowych. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce w budce telefonicznej stał mężczyzna, który właśnie rozmawiał z kimś przez telefon. Okazało się, że właśnie kolejny raz dzwonił informując o podłożonym ładunku wybuchowym. We wskazanym centrum handlowym rzeprowadzono sprawdzenie pirotechniczne, w wyniku którego okazało się, że alarm bombowy jest fałszywy.
Mężczyzna był kompletnie pijany, badanie stanu jego trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mariusz S. noc spędził w ośrodku dla osób nietrzeźwych. Prokurator przedstawili mu zarzut za wywołanie fałszywego alarmu (sprowadzenie zagrożenia w znacznych rozmiarach), za co grozi kara do 8 lat więzienia.
Zobacz także: Kradli automaty do gry! Wpadli, bo jechali bez uprawnień