Po kontroli Sanepidu: Niemal 400 pacjentów z zaburzeniami żołądkowymi w szpitalach
Ciąg dalszy sprawy zatruć w stołecznych placówkach medycznych.
Sanepid podał wstępny zakres problemu, jaki dotyczył przebywających w pięciu stołecznych szpitalach. Narzekali oni na kłopoty żołądkowe, a wielu z nich znajdowało się na różnych oddziałach poszczególnych placówek.
I choć konkretnej przyczyny na razie nie odnaleziono to wiadomo, że zjawisko jest poważniejsze niż początkowo mogło się wydawać. Kiedy cała sprawa wyszła na jaw, mówiono o kilkudziesięciu osobach. Sanepid twierdzi, że problem dotyczył aż 386 pacjentów. Co ciekawe, niepokojące objawy odczuwali też: personel szpitala i pracownicy firmy cateringowej.
- W związku z tym pobrano próbki materiału biologicznego od osób, u których wystąpiły zaburzenia żołądkowo-jelitowe oraz pobrano próbki żywności i przesłano je do badania w laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Na obecną chwilę nie są jeszcze znane wyniki badań laboratoryjnych - informuje Sanepid .
Kontrola miała też miejsce w firmie odpowiedzialnej za dostarczanie posiłków. Wdrożono odpowiednie procedury, w tym m.in. dezynfekcję pomieszczeń oraz zalecenia higieniczne. Dodatkowo firma cateringowa została ukarana grzywną ale najważniejsze, że nie ma już żadnych nowych przypadków potencjalnych zatruć.
Przypomnijmy, że od 11 grudnia pacjenci zaczęli masowo narzekać na problemy żołądkowe w warszawskich szpitalach. Chodziło o: szpital przy Banacha, Instytut Neurologii i Psychiatrii przy ul. Sobieskiego, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc przy Płockiej, Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka przy pl. Starynkiewicza oraz szpital im. Orłowskiego. Okazało się, że we wszystkich za dostarczanie posiłków odpowiadała ta sama firma cateringowa. O całej sprawie pisaliśmy tutaj .