Pławił się w luksusach. Postawili mu 54 zarzuty
48-letni mężczyzna usłyszał zarzuty wyłudzenia około 8 milionów złotych. Zdaniem śledczych, przez kilka lat wyszukiwał bogate osoby, chcące powierzyć mu pieniądze na rzekome inwestycje giełdowe. Co robił ze zdobytą gotówką?
19.05.2018 | aktual.: 19.05.2018 13:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Piotr B. wynajmował drogie domy, samochody, wyjeżdżał na najdroższe wakacje i wycieczki z rodziną oraz otaczał się drogimi przedmiotami. Kiedy kończyły się pieniądze, docierał do kolejnych zamożnych osób i kontynuował proceder.
Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą udowodnili mu 54 oszustwa. Z uwagi na znaczną wartość przestępstwa może mu teraz grozić kara nawet 10 lat więzienia.
Tłumaczył, że miał dobre intencje
Piotr B. przedstawiał się za osobę mającą ogromną widzę w inwestycjach giełdowych. Rozmowy z klientami prowadził w tak wiarygodny sposób, że przekazywały mu one duże kwoty, które miał pomnożyć za odpowiedni udział. Pokrzywdzeni powierzali mu pieniądze od 100 do kilkuset tysięcy złotych. Dwukrotnie przekazano mu nawet ponad milion złotych.
Podający się za eksperta finansowego mężczyzna prowadził swoją grę w umiejętny sposób. Funduszy nie inwestował, ale na bieżąco relacjonował swoim zleceniodawcom rzekomy wzrost ich kapitału.
Tymczasem robił drogie zakupy, wynajmował luksusowe apartamenty i samochody. Jego proceder trwał kilka lat, do czasu kiedy osoby oszukane zaczęły sukcesywnie zgłaszać się na policję.
W trakcie prowadzonego postępowania przyjętych zostało kilkadziesiąt zawiadomień o oszustwie na kwotę około 8 mln złotych. Podejrzany tłumaczył się tym, że miał dobre intencje, natomiast ponosił niezależne od niego porażki finansowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl