WAŻNE
TERAZ

Robert Redford nie żyje. Legendarny aktor miał 89 lat

"Plan podróży zostaje zakłócony". Opera na dworcu kolejowym

W tej operze muzyka komponowana jest w oparciu o rozkład kolejowy.

Obraz

Muzyka inspirowana rozkładem kolejowym, widzowie słuchający operowego libretta nie w wygodnych fotelach, ale w słuchawkach i podążający za artystami po hali warszawskiego dworca - to tylko niektóre elementy polskiej premiery "Opery kolejowej". 20 grudnia o godz. 19.00, w murach Dworca Wschodniego widzowie będą mogli zobaczyć wyjątkowy projekt, który łączy ze sobą konwencję "silent music" i flash moba.

"Opera kolejowa" w niekonwencjonalnej przestrzeni to utwór na sopran, 14 tancerzy, zespół muzyczny, projekcje, słuchawki i pociągi. Muzyczny projekt zrealizował jeden z najważniejszych teatrów niezależnych - Komuna//Warszawa z Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego z okazji jubileuszu 250-lecia Teatru Publicznego w Polsce.

- To, że "Opera kolejowa" dzieje się na dworcu, ma wymiar symboliczny. Myśląc o obchodach jubileuszu "250-lecia Teatru Publicznego w Polsce" od początku staraliśmy się wychodzić z teatrem w przestrzeń miejską. Chcielismy przełamywać i trochę "mieszać" w tym stereotypowym myśleniu o nim, jako miejscu niedostępnym - wtrącać się z teatrem tam, gdzie nikt się go nie spodziewa. Dworzec jest do tego miejscem idealnym. To tu codziennie mijają się setki, tysiące ludzi, który podążają w różnych kierunkach i po coś innego. Razem z Komuną// Warszawa, która przyjęła nasze zaproszenie do realizacji projektu "Opery kolejowej" w Warszawie, chcemy na chwilę wytrącić ich z tego rytmu, zatrzymać - mówi WawaLove.pl rzecznik prasowy Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego Łukasz Orłowski.

Muzyka wpisana w stukot wagonów

W tej operze muzyka komponowana jest w oparciu o rozkład kolejowy, a widzowie nie siedzą w jednym miejscu, ale – wyposażeni w słuchawki – słuchają „cichego” libretta, podążając za artystami. W operowej formule artyści opisują proste zdarzenia: pasażer wsiada do niewłaściwego pociągu, pasażerka spóźnia się. Plan podróży zostaje zakłócony, rzeczywistość ulega zawieszeniu, dzieje się coś niespodziewanego – każdy pasażer lub pasażerka radzi sobie na swój sposób: można chcieć jak najszybciej „nadrobić” spóźnienie albo wykorzystać ten „darowany” czas na pobycie z samym sobą.

Kolej żelazna to symboliczny przykład cywilizacji wydajności i regulacji – wszystko tu odbywa się zgodnie z wyliczonym co do minuty rozkładem jazdy. I właśnie dlatego proste zakłócenie w tym systemie może być szansą na bycie poza nim: opóźniony pociąg, czekanie na dworcu, przerwana podróż mogą tworzyć moment szczególnego doświadczenia – zawieszenia w czasie i przestrzeni.

- Teatr nie musi w moim przekonaniu funkcjonować jako dobro wybitnie ekskluzywne, zarezerwowane tylko dla wybranej - i bardzo wąskiej - grupy odbiorców. Tak nie jest i historia wielokrtonie to udowadniała. W trudnych momentach teatr często stawał się miejscem bliskiego spotkania, miejscem niezwykle ważnym wspólnotowo i jednym z niewielu, w których usłyszeć można było prawdę. Dlatego dzisiaj staramy się podkreślać nie jego ekskluzywność, ale dostępność i przystępność - opowiadać o nim jako miejscu, które może być tylko i aż ciekawą, miłą i wartościową formą spędzenia wolnego czasu - opowiada Orłowski.

Opera kolejowa po raz pierwszy została zaprezentowana w 2011 roku na moskiewskim, monumentalnym Dworcu Kijowskim podczas festiwalu Złota Maska. Warszawski grudniowy pokaz na Dworcu Wschodnim zakończy artystyczną część obchodów 250-lecia Teatru Publicznego w Polsce.

- Chcieliśmy otworzyć teatr publiczny, w wyjątkowym dla niego roku, przed publicznością i dlatego opowiadaliśmy o nim w różny sposób i różnym językiem. Najlepszym tego przykładem był 23 maja - Dzień Teatru Publicznego - kiedy każdy mógł kupić bilet na wybrany spektakl za 250 groszy. Zapytaliśmy później teatry o to, jak oceniają to, co się wydarzyło. W absolutnej większości otrzymywaliśmy odpowiedzi, że tego dnia na widowniach zasiadła inna publiczność, że widzowie reagowali w inny sposób i w innych momentach, niż spodziewlai się tego aktorzy, a ten dzień pokazał, że bariera finansowa jest dla wielu widzów barierą rzeczywistą i dlatego idea teatru publicznego - finansowanego z publicznych, czyli naszych wspólnych, pieniędzy - jest ideą, której trzeba bronić - dodaje Orłowski.

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Syreny alarmowe w Warszawie. Wojewoda: "Jest to niezbędne"
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
"Byłoby znacznie łatwiej". Przydacz odpowiada Sikorskiemu
Samolot wypadł z pasa. Piloci pod wpływem alkoholu
Samolot wypadł z pasa. Piloci pod wpływem alkoholu
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Deklaracja Tuska. Polska kupuje łodzie podwodne
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry na przesłuchanie. Decyzja sądu
Groźne manewry przy granicy. Przećwiczyli użycie systemu Oriesznik
Groźne manewry przy granicy. Przećwiczyli użycie systemu Oriesznik
Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Izraelskie hordy ruszają na Gazę. Trzy dywizje i 60 tys. rezerwistów
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Prezydent oczekuje od rządu wyjaśnień. "Niezwłocznie"
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Amerykańscy żołnierze na ćwiczeniach w Białorusi. Dlaczego się tam znaleźli?
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Sabotaż na Bałtyku. Ukrainiec będzie przekazany Niemcom
Zmiana na stanowisku komendanta. Niejasna sytuacja w stołecznej policji
Zmiana na stanowisku komendanta. Niejasna sytuacja w stołecznej policji