Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Warszawy [GALERIA]

Obraz

Pod hasłem "Pokój i dobro" ulicami stolicy przeszedł w piątek Orszak Trzech Króli; poprzedziła go modlitwa Anioł Pański, zakończyło błogosławieństwo metropolity warszawskiego i wspólne kolędowanie. Kościół jest powołany do tego, by nieść zbawienie światu – mówił kard. Kazimierz Nycz.

Orszak to tradycyjny element obchodów Święta Objawienia Pańskiego, zwanego świętem Trzech Króli. Pogoda sprawiła, że w tym roku królowie udali się do stajenki pieszo - mróz był zbyt dotkliwy m.in. dla wielbłądów. Z powodu zimna cześć uczestników decydowała się na podążanie tylko fragmentem trasy orszaku.

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz mówił do zebranych na Starym Mieście, skąd orszak wyruszył, że tegorocznemu pielgrzymowaniu w orszaku towarzyszą myśli o cierpiących w Syrii i na Bliskim Wschodzie.

Orszak – jak co roku - poprowadzili trzej królowie: Kacper VIII (symbolizujący Europę, na czele orszaku czerwonego), Melchior VIII (symbolizujący Azję na czele orszaku zielonego) oraz Baltazar VIII (symbolizujący Afrykę na czele orszaku niebieskiego). Tradycyjnie na trasie odgrywano sceny tematyczne, m.in. stworzenie świata, życie w raju, grzech pierwszych rodziców; nie zabrakło chórów anielskich.

Orszak przybył do stajenki usytuowanej na pl. Piłsudskiego. Kulminacyjnym momentem był pokłon Dzieciątku, złożony przez Trzech Króli.

Święto Trzech Króli pozostało - zgodnie z nową formułą przykazań kościelnych, zatwierdzonych w 2003 r. przez Watykańską Kongregację Nauki i Wiary - jednym z niewielu świąt nakazanych, które są obchodzone w dzień powszedni. Katolicy mają w tym dniu obowiązek uczestnictwa we mszy tak jak w niedzielę.

Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania w Judei króla Heroda, do Betlejem przybyli ze Wschodu mędrcy (trzej królowie), gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali mu pokłon i złożyli dary: Kacper - kadzidło, symbol boskości, Melchior - złoto, symbol władzy królewskiej, a Baltazar - mirrę, zapowiedź męczeńskiej śmierci.

Mędrców, lub magów ze Wschodu, w średniowieczu zaczęto nazywać Trzema Królami i ta nazwa przetrwała do czasów obecnych. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w.; w XII w. Kacpra, Melchiora i Baltazara uznano za przedstawicieli Europy, Azji i Afryki. Relikwie mędrców przechowywane są do dziś w Kolonii (Niemcy).

Od Trzech Króli rozpoczyna się karnawał, którego zakończeniem są ostatki - wtorek przed Środą Popielcową rozpoczynającą Wielki Post.

Źródło: (PAP)

Wybrane dla Ciebie
Rosyjski szpieg w Wiedniu? Ukraina domaga się jego ekstradycji
Rosyjski szpieg w Wiedniu? Ukraina domaga się jego ekstradycji
Biuro premiera Izraela: Zidentyfikowano ciała zwrócone przez Hamas
Biuro premiera Izraela: Zidentyfikowano ciała zwrócone przez Hamas
PiS składa zawiadomienie ws. Żurka. Ziobro opublikował pismo
PiS składa zawiadomienie ws. Żurka. Ziobro opublikował pismo
"Wypiłem jedno piwo". 27-latek wylądował na drzewie, policja pokazała zdjęcia
"Wypiłem jedno piwo". 27-latek wylądował na drzewie, policja pokazała zdjęcia
Tragedia w Walii. Dziewięciomiesięczne dziecko zaatakowane przez psa
Tragedia w Walii. Dziewięciomiesięczne dziecko zaatakowane przez psa
Kolejna śmierć dziecka w Warszawie. Dwie tragedie w ciągu godziny
Kolejna śmierć dziecka w Warszawie. Dwie tragedie w ciągu godziny
Zatrzymanie pijanego kierowcy. Akcja z udziałem policyjnego śmigłowca
Zatrzymanie pijanego kierowcy. Akcja z udziałem policyjnego śmigłowca
Dostałeś takiego maila? Policja ostrzega przed oszustami
Dostałeś takiego maila? Policja ostrzega przed oszustami
Strzelanina w Wielkopolsce. To mogły być gangsterskie porachunki
Strzelanina w Wielkopolsce. To mogły być gangsterskie porachunki
Dymisja dyrektora KOWR? Zdecydują Tusk i Kosiniak-Kamysz
Dymisja dyrektora KOWR? Zdecydują Tusk i Kosiniak-Kamysz
Warszawa: inauguracyjny weekend nocnej prohibicji bez incydentów
Warszawa: inauguracyjny weekend nocnej prohibicji bez incydentów
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"