Ordo Iuris straszy studentów prokuraturą. Bo nie chcą spotkania z działaczką antyaborcyjną
Kierujący Ordo Iuris mecenas Jerzy Kwaśniewski zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko protestującym studentom. W wezwaniu przedprocesowym domaga się „zaniechania dalszego naruszania dobra osobistego Instytutu".
14.03.2017 11:45
* W poniedziałek na łamach WawaLove.pl pisaliśmy o kontrowersyjnym spotkaniu z działaczką antyaborcyjną , która na zaproszenie Ordo iuris miała wygłosić wykład na Uniwersytecie Warszawskim. W najbliższych dniach spotkania z radykalną aktywistką mają się odbyć na uniwersytetach w Lublinie, Krakowie, Toruniu oraz w placówce kulturalnej w Łomiankach. Wzburzeni studenci organizują protesty i petycje przeciwko organizacji wykładów aktywistki. Teraz grozi im proces, czego domaga się kierujący Ordo Iuris mecenas Jerzy Kwaśniewski.*
"O prawie do urodzenia się - perspektywa amerykańskiej kobiety” - to tytuł wykładu, który miał odbyć się dziś na Uniwersytecie Warszawskim. Wygłosić go miała Rebecca Kiessling, zaproszona przez Instytut Ordo Iuris radykalna amerykańska działaczka antyaborcyjna. Na swoim profilu napisała, że będzie w Polsce lobbować za zmianą prawa, by gwałt nie był legalną przesłanką do aborcji.
Wykład wywołał oburzenie studentów z organizacji Uniwersytet Zaangażowany, którzy zaprotestowali przed bramą oraz zamieścili petycję w tej sprawie. „Nie dla Ordo Iuris na Uniwersytecie Warszawskim” - apelują studenci. Pod petycją podpisało się blisko dwa tysiąc osób.
Tego samego dnia władze uczelni wydały specjalne oświadczenie, w którym poinformowano, że wykład Kiessling jednak się nie odbędzie. "W formule zaproponowanej przez Studenckie Koło Nauk o Państwie i Prawie „Pro Patria” wydarzenie miałoby formę promowania określonego stanowiska światopoglądowego, a nie dyskusji akademickiej” – poinformowało biuro prasowe Uniwersytetu Warszawskiego.
Tymczasem dziennikarze mediów prawicowych zarzucają władzom uczelni stronniczość, przypominając, że na terenie Uniwersytetu Warszawskiego były organizowane wykłady, konferencje i spotkania na tematy związane z seksualnością. Portal Niezależna.pl przywołała szereg spotkań, które miały miejsce na UW: wśród nich znalazły się takie wydarzenia jak: konferencja o perwersyjnym seksie z 2013 roku, wykład „Transfobia czy transmizoginia? Społeczne piętnowanie trans-kobiecości” w 2016 roku czy też ChemSex - pokaz filmu z przedmową w ramach Queerowego Klubu Filmowego, który pokazał produkcję „na temat występującego coraz częściej w środowiskach gejów zjawiska uprawiania seksu pod wpływem narkotyków”.
Jednocześnie władze Uniwersytetu Warszawskiego podkreslają, że jeśli organizatorzy spotkania z Rebeccą Kiessling "zaproponują zmiany w programie, tak by spotkanie nie było jednostronne, lecz miało charakter akademicki, to wydarzenie to będzie się mogło odbyć w późniejszym terminie" . W najbliższych dniach spotkania z mecenas Kiessling mają się odbyć na uniwersytetach w Lublinie, Krakowie, Toruniu oraz w placówce kulturalnej w Łomiankach. Studenci tamtejszych uczleni również manifestują przeciwko organizacji spotkania z działaczką antyaborcyjną.
Jednak jeszcze przed odwołaniem warszawskiego spotkania kierujący Ordo Iuris mecenas Jerzy Kwaśniewski zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko protestującym studentom. W wezwaniu przedprocesowym domaga się „zaniechania dalszego naruszania dobra osobistego Instytutu” poprzez usunięcie strony wydarzenia „Nie dla Ordo Iuris na Uniwersytecie Jagiellońskim” z Facebooka, petycji oraz wystosowanie przeprosin. To jednak nie wszystko – studenci mają też zapłacić 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Do sprawy odniosła się również sama zainteresowana – Rebecca Kiessling opublikowała film na Facebooku, w którym dziękuje… protestującym. – Dzięki zainteresowaniu mediom, pomogliście mi dotrzeć do większej grupy ludzi niż gdybym wygłosiła wykład na uniwersytecie – czytamy na jej profilu.
Przeczytajcie również: Kukiz wykupił mieszkanie w Warszawie. Za 25 tys. zł. Teraz się tłumaczy