Ojciec Kuby dziękuje policjantkom. Pomogły zawieźć jego żonę na porodówkę
Zobaczcie, jak wyglądała ta nietypowa, ale bardzo ważna eskorta! [WIDEO]
- Pragniemy podziękować tym paniom za pomoc - mówi świeżo upieczony tata małego Kuby. Przez ulewy i korki nie mógł zawieźć ciężarnej żony na porodówkę. O eskortę poprosił drogówkę.
W środę na WawaLove.pl , pisaliśmy o niecodziennym zdarzeniu, do którego doszło przed godziną 10.00 na ul. Prymasa 1000-lecia w okolicy ronda Tybetu. Policjantki ze stołecznego wydziału ruchu drogowego – sierż. Aleksandra Woźnica oraz post. Natalia Mikulska – właśnie kończyły interwencję, kiedy obok nich zatrzymał się bus.
- Jechaliśmy ze Starych Babic trasą S2. Większość drogi pokonaliśmy pasem awaryjnym, a dalej już się nie dało przez ulewy i korki - opowiada pan Krystian, który napisał do WawaLove.pl, by opowiedzieć, co się wydarzyło. - Na ul. Prymasa 1000-lecia zauważyłem patrol policji, więc zatrzymałem się i opisałem w paru słowach całą sytuację - dodaje.
Jak mówi w rozmowie z WawaLove.pl, jedna z policjantek miała zapytać: "czy jest tak żle?". - Powiedziałem, że wody już odeszły - wspomina pan Krystian. Na reakcję nie trzeba było długo czekać: po niecałym kwadransie ciężarna kobieta była już w szpitalu przy ul. Madalińskiego. To tam przyszedł na świat Kuba, którego zdjęcie dostaliśmy wraz z listem od pana Krystiana.
- Gdybyśmy mieli jechać normalnie to na pewno zajęłoby to ponad godzinę. Siedmiometrowym busem nie jest tak łatwo wciskać się w korkach - mówi świeżo upieczony tata. - Pragniemy podziękować tym paniom za pomoc - dodaje wzruszony.
Dołączamy się do podziękowań dla stołecznych policjantek, a panu Krystianowi, pani Ani i Kubie życzymy dużo zdrowia, a mniej korków i ulew!
Przeczytajcie również: Na Krakowskim Przedmieściu pojawiła się nietypowa instalacja. Przedstawia Jarosława Kaczyńskiego