RegionalneWarszawaO. Bashobora na Stadionie Narodowym. "13 godzin modlitw"

O. Bashobora na Stadionie Narodowym. "13 godzin modlitw"

Charyzmatyczny duchowny w Warszawie. W internecie krążą informacje o tym, że za jego sprawą doszło do dziesiątek uzdrowień, a nawet wskrzeszeń osób zmarłych.

O. Bashobora na Stadionie Narodowym. "13 godzin modlitw"
Karolina Kołodziejczyk

13 godzin modlitw, w tym rekolekcje z charyzmatycznym katolickim kaznodzieją z Ugandy o. Johnem Bashoborą - na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpoczęło się kolejne już spotkanie pod hasłem "Jezus na Stadionie".

Organizatorem wydarzenia jest Kuria Warszawsko-Praska. Będzie to piąte tego rodzaju spotkanie - w poprzednich latach dwa razy zorganizowano na Stadionie Narodowym, a dwa - w sanktuarium maryjnym w Licheniu.

Mottem tegorocznego spotkania jest fragment Psalmu 89 "Szczęśliwy naród, który umie wielbić Pana, będzie kroczył w świetle Twego oblicza". Motywem tegorocznych rekolekcji będzie też 50-lecie ruchu charyzmatycznego. Na spotkaniu obecni będą biskupi diecezji warszawsko-praskiej, a specjalne konferencje wygłosi, zaproszony na ten dzień przez abpa Hosera, o. John Bashobora z Ugandy .

Duchowny pojawia się w Polsce rugularnie od 2007 roku i przy okazji każdego przyjazdu budzi wiele emocji. W internecie krążą bowiem informacje, że za jego sprawą doszło do dziesiątek uzdrowień, a nawet wskrzeszeń osób zmarłych - biskup Bashobory miał potwierdzić już 27 wskrzeszeń dokonanych za sprawą charyzmatycznego kapłana. To jednak nie wszystko: lokalna społeczność mówi nawet o 40 takich przypadkach.

- W Polsce takich przypadków nie było. Z kolei jeśli chodzi o uzdrowienia to trzeba podkreślić, że uzdrawia nie ojciec Bashobora, a Jezus Chrystus - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

- W "części uwielbienia" niektóre osoby mogą zasnąć w Duchu Świętym - mówi Dorota, która przyjechała do Warszawy z Nowego Sącza. - Wierni mogą upaść, dla obserwatora może to być straszny straszne, ale nie ma czego się bać - tłumaczy reporterce WawaLove.pl - Odczuwają ogromne szczęście, radość i doskonale wiedzą, co dzieje wokół nich. Ten stan może trwać kilka minut, a nawet godziny - opowiada Dorota i podkreśla: reakcje na Ducha Świętego mogą być bardzo różne: od śmiechu do głośnego szlochanie.

Na pytanie reporterki WawaLove.pl, czy rzeczywiście o. Bashobora może być uzdrowicielem, odpowiada twierdząco i dodaje: trzeba podkreślić, że uzdrawia nie sam ojciec, a Jezus Chrystus - podkreśla Dorota. W jakiej intencji przyjechała? - Mam nieuleczalnie chorego syna i córkę, która wielokrotnie poroniła - mówi z łzami w oczach. - Każdy tu przyjeżdża z prośbą do Pana.

Źródło: PAP/wp.pl

Oprac. Karolina Pietrzak

Obraz
warszawamodlitwarekolekcje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)