Nowy album zjawiskowej Jessie Ware już wkrótce. Warszawiacy posłuchają zapowiadającego go singla… na żywo!

Spełniona żona i matka trójki dzieci, podcasterka, współautorka książek kulinarnych. Kobieta wielu talentów. Nie przeszkadza jej to jednak czarować nas swoim miękkim głosem już od przeszło dziesięciu lat. Jej pierwszy album ("Devotion", 2012 r.) branżowy portal Pitchfork okrzyknął jednym ze stu najlepszych w dekadzie. W Polsce uzyskał status platynowej płyty, co zachęciło organizatorów najpopularniejszego w naszym kraju letniego festiwalu do zaproszenia artystki na Gdyńską scenę. Polacy z miejsca pokochali tę dziewczynę z Londynu. Objawiła się jako wyjątkowej urody połączenie popu i solu, estetyką nawiązujące do nostalgicznego stylu retro. Przyciągała też wzrok swoim wyglądem – posągową twarzą, kruczoczarnymi włosami, mocno podkreślonymi brwiami i charakterystycznymi dla niej po dziś dzień kocimi kreskami na powiekach.

Do trzech razy sztuka?

Z każdym kolejnym albumem było już łatwiej – niezmiennie trafiały do zestawień najpopularniejszych krążków globu. Aż przyszedł rok 2020, pandemia i… czwarta pozycja w dorobku Jessie Ware, która stała się prawdziwym hitem i zebrała rewelacyjne recenzje – tak fanów, jak i krytyków. Sama artystka mówi, że album ten powstał niejako w kontrze wobec trawiących świat wydarzeń. Wbrew tragedii i przymusowej izolacji był dynamiczny, optymistyczny, eskapistyczny. Miał się kojarzyć z wyjściem do klubu, nie zaś z nawet najwygodniejszą domową codziennością. Krążek wręcz ocieka dźwiękami disco z lat 70. i muzyką house z lat 80. Niech o jego sukcesie poświadczy ciekawostka - pod koniec 2020 r. Barack Obama podzielił się playlistą ze swoimi ulubionymi piosenkami i znalazł się na niej utwór "Remember Where You Are", ostatnia kompozycja z czwartej płyty Jessie - "What's Your Pleasure?".

Początek nowej ery

Wygląda na to, że wielkimi krokami nadciąga kolejna muzyczna uczta autorstwa brytyjskiej artystki. Choć nie ogłoszono jeszcze oficjalnej daty premiery, w kuluarach mówi się, że nowa płyta Jassie Ware może ukazać się jeszcze przed końcem 2022 r. Piękną i tylko podsycającą apetyt zapowiedzią jest wydany niedawno singiel "Free Yourself". Kawałek utrzymany w klimatach vintage disco najpewniej będzie gwarantem pełnego parkietu na każdej imprezie.

– "Free Yourself" jest początkiem nowej ery – mówi Jessie. – Jestem bardzo podekscytowana faktem, że wydaję tę piosenkę pod koniec lata. Można do niej tańczyć bez zahamowań i po prostu się bawić. Tak właśnie ostatnio się czułam, mogąc znów koncertować i śpiewać. Baw się, uwolnij się!

Co ciekawe, pobawić się z Jessie do tej i wielu innych piosenek będzie można lada dzień w Warszawie. Najnowszy singiel jest dla artystki początkiem nowej ery i, jak się okazuje, uświetni pewien nowy początek. Jessie zagra bowiem w stolicy wyjątkowy koncert na dachu warszawskiej Galerii Mokotów, która w dniu tego występu, tj. 29 września oficjalnie dołączy do elitarnego, międzynarodowego grona centrów handlowych WESTFIELD, zmieniając tym samym nazwę na WESTFIELD MOKOTÓW.

– Zależy nam, aby całość świętowania rebrandingu była spektakularna i na długo zapamiętana. Zapraszając Jessie Ware, gwiazdę światowego formatu, chcieliśmy podkreślić fakt dołączenia Galerii Mokotów do międzynarodowego grona centrów WESTFIELD. Koncert na dachu jest też kontynuacją dotychczasowych działań samej Galerii, która od lat jest organizatorem unikalnych wydarzeń – mówi Agata Berndt-Wazelin, rzeczniczka prasowa Galerii Mokotów.

Bilety na koncert wyprzedały się w kilka godzin. Jak stać się częścią tego wydarzenia? Dla członków WESTFIELD Club (dotychczasowy Program Lojalnościowy Galerii Mokotów) przygotowana zostanie specjalna transmisja online. Jeżeli zatem w oczekiwaniu na nowy krążek chcesz usłyszeć największe hity Jessie Ware wykonywane na żywo, już teraz odwiedź stronę WESTFIELD Club i sprawdź jak dołączyć do jego grona.