Nikt nie chce zburzyć biurowca za Rotundą
Do licytacji o budynek Universalu nie zgosiła się żadna firma
Budynek Universalu, biurowca stojącego za Rotundą, wydawał się łakomym kąskiem.* Stojący w samym centrum Warszawy budynek służy teraz przede wszystkim jako wieszak na ogromne reklamy.* Cena wywoławcza budynku wynosiła 110 mln zł. Oczywistym jednak było, że sam budynek nie jest tyle wart, a realnie wystawia się do licytacji działkę w najlepszej lokalizacji w mieście, a nie sam biurowiec. Cena jednak okazała się zbyt wysoka.* Do licytacji nie zgłosiła się żadna firma* - informuje Gazeta Stołeczna.
Budynek Universalu powstał w 1965 r. jako siedziba Centrali Handlu Zagranicznego Universal, ówczesnego monopolisty w handlu zagranicznymi artykułami gospodarstwa domowego. Biurowiec jest częścią większego założenia urbanistycznego - Ściany Wschodniej, w której skład wchodzą także: Rotunda, trzy mieszkalne wieżowce oraz Domy Towarowe Centrum. Miejscy planiści mówią, że ogólny układ urbanistyczny Ściany wschodniej zasługuje na ochoronę i został on nawet umieszczony na liście "dóbr kultury współczesnej". Jednakże sam budynek Universalu według nich cenny nie jest. *Władze wyrażają zgodę na wyburzenie budynku i wybudowanie w tym miejscu nowego. * Musiałby jednak przypominać dawny biurowiec tak, by nie zaburzyć założeń generalnych Ściany Wschodniej oraz nie zakłócać obrazu panoramy stolicy. Nowy budynek mógłby być nieco wyższy, ale musi mieć podobny kształt i sylwetkę.