Nie tylko Marynarska. Zapytaliśmy warszawiaków, które miejsca w stolicy zamieniają się w potok
Lista jest bardzo długa i wciąż powiększa się o kolejne pozycje.
Zalana jezdnia na trasie S79 pod ulicą Marynarską wzbudziła niemałą burzę wśród mieszkańców stolicy. Redakcja WawaLove.pl zapytała czytelników, gdzie jeszcze woda utrudniła życie warszawiakom. Lista jest bardzo długa i wciąż powiększa się o kolejne pozycje.
Trasa pod Marynarską znów nie wytrzymała intensywnych opadów deszczu. Tym samym kierowcy nie mogli z nią wjechać ani od strony Żwirki i Wigury, ani od strony Rzymowskiego. O zakazie wjazdu informowały specjalne znaki. Spore utrudnienia występowały również na węźle Lotnisko.
To nie pierwsza sytuacja, gdy na skrzyżowaniu trasy S79 z Marynarską po obfitych opadach deszczu przejazd jest utrudniony. Do podobnego zdarzenia doszło miesiąc temu. Podtopienia ablokowały wszystkie pasy ruchu w kierunku lotniska i łącznicę zjazdową w kierunku S2 od ul. Wolskiej.
Poniedziałkowe utrudnienia wzbudziły niemałe emocje wśród mieszkańców Warszawy. - Przecież to jest ku**a skandal. Rozumiem raz. Ale notorycznie?! Na tak nowym i dużym węźle? - pyta retorycznie pan Piotr. Niektórzy obracają całą sytuację w żart. - Po prostu to jest uniwersalny węzeł drogowo-kajakowy, w zależności od pogody zmienia swoją funkcję - dodaje pan Łukasz. - Może miasto, oprócz pieców, zacznie dofinansowywać łódki? - podkreśla czytelnik WawaLove.pl
Redakcja WawaLove.pl zapytała czytelników, które miejsca w stolicy wyglądają jak węzeł Marynarska po intensywnych opadach.
Jakie miejsca należy omijać? Z odpowiedzią śpieszy pan Krzysztof. - Włodarzewska, właściwie na całej długości ze szczególnym uwzględnieniem przystanku Maszynowa. Od Harfowej do Jerozolimskich non-stop są kałuże, nie da się przejść chodnikiem w którąkolwiek stronę bez uniknięcia oblania spodni i butów wodą przez przejeżdżające samochody. Wystarczy niewielki opad albo topniejący śnieg - wymienia czytelnik.
- Natomiast na Maszynowej, od kiedy wybudowano blok widoczny po lewej, jest regularnie jezioro. Jakiś geniusz zaprojektował dół, w którym gromadzi się woda, ale po góra kilku godzinach wylewa się już na ulice. Bonus - nie widać gdzie się kończy ulica a zaczyna wspomniany dół. Dlatego dosłownie cały czas stoją te biało czerwone pachołki - opisuje pan Krzysztof i dodaje, że chciałby się dowiedzieć, jakie konsekwencje wyciągnięto wobec osoby odpowiedzialnej za ten odcinek drogi.
Swoje propozycje ma również pan Rafał. - Traktorzystów jest zawsze zalewane. Wystarczy byle deszcz, by można tam kajakami pływać - podkreśla, dodając kolejną lokalizację: Aleje Jerozolimskie za zjazdami z Alejami 4 Czerwca 1989 roku.
Pan Kryspin z kolei zaprasza na osiedle Groty na Bemowie. - Chyba ponad 30 lat nikt nie potrafi naprawić odpływów, żeby nie zalewało wjazdu na osiedle - czytamy w komentarzu.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Komisja weryfikacyjna. Jest decyzja ws.*Poznańskiej 14*