Na wódkę zamiast na pasterkę – gdzie wybrać się w Warszawie?
Coraz więcej lokali otwiera się w wigilijną noc i zachęca warszawiaków do imprezowania
23.12.2014 10:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To, że wielu osobom nie chce się spędzać całego wigilijnego wieczoru z rodziną, nie jest nowością. Po kilku godzinach obżarstwa, opowieściach cioci o hemoroidach i wynurzeń dziadka o młodości, marzymy już tylko o jednym – żeby uciec!
Przeczytajcie też: Zamyka się klub 1500m2 do wynajęcia. Ostatnia impreza w Sylwestra
- Spotykam się na wódkę po pasterce i nie widzę w tym nic strasznego. Wigilię spędzam w domu, razem idziemy do kościoła, a po pasterce idę na spotkanie ze znajomymi. To nasza taka tradycja już od kilku lat. Pieszczotliwie mówimy o niej "wigilijne afterparty". Każdy ze sobą coś przynosi. Odgrzewamy jeszcze raz świąteczne potrawy. Dodatkowo każdy przynosi alkohol . Może nie zawsze jest to wódka, bo wino, piwo - co kto lubi. Głównie chodzi o spotkanie: ze znajomymi, w luźnej atmosferze, już bez kołnierzyka i krawata. A zamiast łamania się opłatkiem, "stukamy" się kieliszkami. Nie widzę w tym obrazy świąt czy Bożego Narodzenia. To przecież święto wielkiej radości. I my właśnie w ten sposób cieszymy się wspólnie – opowiada nam warszawianka Monika.
Kiedyś wystarczyło umówić się ze znajomymi i wyskoczyć razem na pasterkę. – Była to pasterka w cudzysłowie – opowiada nam Marta, 30-letnia warszawianka. – Tak naprawdę umawialiśmy się na wódkę – śmieje się. – Zawsze ubolewałam nad tym, że w tę noc wszystkie lokale w Warszawie są pozamykane.
- U mnie wygląda to tak, że ok. 23 wstaję od wigilijnego stołu i zbieram się do wyjścia na pasterkę. Ale pod hasłem "pójście na pasterkę" kryje się spotkanie ze znajomymi, podczas którego oczywiście pijemy alkohol. Zazwyczaj jest to wódka, bo wiadomo zima i minusowa temperatura, więc trzeba się jakoś rozgrzać. To stało się już taką naszą małą tradycją. Rodzina zawsze się śmieje, jak mówię im, że idę na pasterkę - już dawno zorientowali się, że wracam trochę za późno po tej "pasterce" – słyszymy od Piotra.
- Nie uważam, żeby to było coś złego - u mnie w domu na wigilijnym stole nigdy nie ma alkoholu, dopiero w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia pojawiają się różne trunki, a my ze znajomymi nie pijemy w Wigilię, czekamy aż będzie po północy. To jest czas radości i świętowania w gronie najbliższych, a do tej grupy zaliczają się także moi przyjaciele, dlatego widzę się również z nimi. Co prawda nie mamy stołu, na którym stoją pierogi i czerwony barszczyk, ale mamy wódkę, śledzika i siebie – mówi na z kolei Weronika.
Do tej pory najłatwiej było po prostu odwiedzić znajomych i urządzić alternatywną wigilię w swojskim gronie, przy piwie, wódce i ulubionej muzyce. To powoli się zmienia. Z roku na rok coraz więcej lokali, poza ofertą kolacji wigilijnej, otwiera się wieczorami, aby zaprosić gości na imprezę lub spotkanie ze znajomymi.
Pasterka na klubowo
Jedna z największych stołecznych imprezowni, czyli klub Luzztro, co roku organizuje klubową „pasterkę”. I co roku nie narzeka na brak frekwencji. W tym roku do klubu można wpaść już o 23:00 na imprezę pod hasłem „Operacja Bassterka” . Impreza potrwa do białego rana… a znając Luzztro, to nawet i dłużej. ( link do wydarzenia )
- Inicjatywa Bassterki powstała wiele lat temu. Tegoroczna impreza jest kontynuacją tradycji tego klubu, gdzie od 10 lat spotykamy się 24 grudnia o 23:00 po rodzinnych wigiliach. Goście mogą spodziewać się najlepszej selekcji muzyki elektronicznej, ponieważ zawsze mamy przyjemność gościć śmietankę DJ-ska Warszawy – zachęca w rozmowie z Wawalove.pl DJ SeBAss i dodaje - Od kilku lat wyraźnie wzrasta ilość osób, które tego dnia po Wigilii wychodzą spotkać się ze znajomymi. Warto się wybrać wspólnie do klubu, zamiast spędzać czas na zimnie.
Kto lubi rytmy hip hopowe, może wpaść do klubu niePowiem przy Nowym Świecie 27 na Pasterkę Kaskaderkę. - Dlaczego kaskaderka ? Dlatego, że organizujemy ją tam pierwszy raz i szczerze mówiąc totalnie nie wiemy jak wyjdzie i czego się spodziewać – opowiada nam Łukasz Bujno z klubu. - Natomiast dobrze wiemy kogo zaprosiliśmy na tą pasterkę i tu mamy pewność - 100% klubowi kaskaderzy. Jednej rzeczy możemy tej nocy być pewni... że niczego nie możemy być pewni! Za gramofonami kaskaderskie wyczyny na winylach zaprezentują DEF, HUBSON oraz DTL. Muzycznie usłyszycie cały przekrój bangerów od Hip Hopu po Trap, Twerk czy Footwork. Naszą "pasteryzację" zaczynamy o 23.00. a wejście jest dla wszystkich darmowe. Wpadajcie! - zachęca. ( link do wydarzenia )
Na imprezę muzyczną zaprasza również lokal Równonoc znajdujący się na Chmielnej. Tutaj biesiadowanie wigilijne zaczyna się o godz. 21:00. Jak zaznaczają właściciele – impreza na pewno nie skończy się przed godz. 3:00. Za dekami stanie Andrzej Krzaku Strycharczuk. ( link do wydarzenia )
Przeczytajcie też: Nowe miejsca: Równonoc
W wigilijny wieczór zapraszają do siebie także dwa klub nocne ulokowane w al. Jerozolimskich - Sogo Club i City 24.
Karaoke i wódka
Wciąż w Warszawie więcej jest knajp i pubów, które w święta są zamknięte. W wigilijny wieczór nie możemy liczyć na miejsca takie jak Pijalnia Wódki i Piwa na Nowym Świecie (to miejsce otwiera się dopiero pierwszego dnia świąt po godz. 18:00) ani na Przekąski u Romana . Jak powiedział w rozmowie Wawalove.pl pan Roman, święta to czas odpoczynku i bycia z rodziną, dlatego lokal przy Ludnej otworzy się ponownie dopiero po świętach. Z kolei Meta Seta Galareta zaprasza dopiero w drugi dzień świąt wieczorem.
Jednak w kilku miejscach posiedzimy w wigilijną noc przy piwie i wódce. Jak co roku, na imprezę z karaoke i alkohol w promocyjnej cenie zaprasza Multipub pod Grubą Kaśką – lokal znajdujący się przy pl. Bankowym. – W Wigilię odwiedza nas mnóstwo warszawiaków, tłoczno robi się tuż po północy – opowiada Wawalove.pl jeden z pracowników.
Miejscem, które nie zamyka się nigdy – również w Wigilię – jest Pub Przejście, znajdujący się w podziemiach pod placem Na Rozdrożu. Legendarna już knajpa warszawska w tym roku również nie zawiedzie. Można dokonywać rezerwacji – informują nas właściciele.
Na wódeczkę wpaść możemy do namiotu „Przekąsek Zakąsek” pod Rotundą. –Tłumów w Wigilię nie ma, ale trochę ludzi odwiedza nas co roku – mówią pracownicy.