RegionalneWarszawaMinister zabronił pieprzyć w barach mlecznych. Aktywiści protestują

Minister zabronił pieprzyć w barach mlecznych. Aktywiści protestują

Warszawskie bary mleczne znikną z mapy Warszawy? "Stracą swoją społeczną funkcję"

Minister zabronił pieprzyć w barach mlecznych. Aktywiści protestują

Bary mleczne mogą stracić dofinansowanie jeżeli podczas przygotowywania potraw będą stosowały przyprawy takie jak pieprz czy np. niezbędny do przygotowania flaków po warszawsku majeranek. To efekt przepisów, jakie wprowadziło Ministerstwo Finansów. Czy bary mleczne znikną z kulinarnej mapy Warszawy?

Jeszcze w grudniu 2014 urzędnicy ministerstwa opublikowali listę 73 produktów, z których należy przygotować potrawy.I tylko takie dostaną państwową dotację. Wśród produktów próżno szukać przypraw. Ziele angielskie, majeranek, pieprz czy kostka rosołowa - stosowanie ich grozi utratą pieniędzy przez bar mleczny. Tymczasem dotacja dla barów mlecznych to podstawa ich niskich cen.

Warszawscy aktywiści protestują. - Jako mieszkańcy i mieszkanki polskich miast uważamy bary mleczne za niezwykle istotny element tkanki miejskiej. Pełnią one wiele bardzo istotnych funkcji społecznych. Nie tylko dostarczają one pełnowartościowego jedzenia osobom o niskich dochodach, ale - jako lokale niekiedy “kultowe” i odwiedzane przez rozmaite grupy społeczne - są również jedynymi jadłodajniami, w których spotykają się osoby o różnym statusie materialnym - czytamy w przygotowanej przez nich petycji , którą podpisało już prawie 2 tys. osób

Nowe przepisy uderzają w warszawskie bary. - To absurdalne, ponieważ oznacza, że pełnowartościowe posiłki nie mogą być dotowane przez państwo. Dopłacanie do potraw jest OK, ale tylko jeśli są niedoprawione, czyli po prostu niesmaczne? Nie wiem, gdzie tu logika - oburza się Jan Mencwel z organizacji Miasto Jest Nasze. - Poza tym, jeśli bary mleczne przerzucą się na gotowanie według nowych przepisów, stracą dużą część klientów, czego efektem będzie ich zniknięcie z mapy Warszawy. Te, które zostaną, stracą swoją społeczną funkcję - teraz to są często kultowe miejsca, w których spotykają się różne grupy społeczne niezależnie od statusu majątkowego. Czy naprawdę Ministerstwo chce z nich zrobić getta dla najuboższych mieszkańców? - pyta Mencwel.

My za to pytamy Ministra: Czy jadł kiedyś flaki po warszawsku bez majeranku?

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)