Radni zdecydowali w czwartek, że rondo u zbiegu al. Jana Pawła II, ul. Chałubińskiego i Al. Jerozolimskich będzie nosiło imię Czterdziestolatka. Jak nam powiedziała jeszcze wczoraj Aleksandra Sheybal-Rostek z komisji nazewnictwa, to była czysta formalność. Większości radnych ta nazwa się po prostu podobała. Choć nie wszystkim: uchwałę w tej sprawie poparło 40 radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu, przeciw było 15 radnych z klubu PiS.
Dyskusja o nazwaniu ronda trwała miesiącami . Wcześniej SLD chciało, by położone w centrum Warszawy rondo nosiło nazwę Edwarda Gierka, pierwszego sekretarza PZPR z okresu budowy Dworca Centralnego. Z kolei prawica w roli patronki widziała zmarłą niedawno Margaret Thatcher, byłą premier Wielkiej Brytanii. Przeciw inżynierowi Karwowskiemu byli też samorządowcy z Ochoty, którzy jako patrona ronda położonego na przecięciu Al. Jerozolimskich, al. Jana Pawła II i Chałubińskiego widzieliby pułkownika Zbigniewa Bryma.
Jedno z głównych skrzyżowań ulic w Warszawie powinno posiadać imię bohatera Powstania Warszawskiego – pułkownika Zbigniewa Bryma, ps. „Zdunin”, dowódcy „Żelaznej Reduty” w czasie walk o niepodległość stolicy w sierpniu i wrześniu 1944 r., zwłaszcza iż dowodzona przez niego placówka powstańcza znajdowała się nieopodal miejsca, któremu ma być nadana nazwa" – mogliśmy przeczytać w uzasadnieniu ich propozycji.
Ostatecznie wygrał "Czterdziestolatek. Przemawiająca w imieniu klubu PO przewodnicząca rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska powiedziała, że nazwa rondo Czterdziestolatka pokazuje, że Warszawa jest różnorodna.
"Czterdziestolatek" to wyprodukowany w 1974 serial o zabawnych perypetiach inżyniera Karwowskiego i jego rodziny. Karwowski to sztampowy przedstawiciel klasy średniej, którego dorobek życia stanowi Fiat 126p i zupełnie typowe M4. Film, przyjęty z uznaniem przez telewidzów, opowiadał o pokręconej, rzeczywistości lat 70-tych, obnażając przy okazji absurdy Polski socjalistycznej.
Przeczytajcie też: Wkurzają cię brzydkie napisy na murach? Zamaluj je!
