Lodowisko na chodnikach. Wystarczy sekunda, by się połamać
Spieszę się do pracy, wysiadam z autobusu i po chwili leżę na ziemi. Na chodniku zalega gruba warstwa lodu. Podnoszę głowę - oblodzona ścieżka ciągnie się przez kilkadziesiąt metrów. Zima paraliżuje miasto.
Co raz więcej mieszkańców skarży się na źle odśnieżone chodniki w mieście, Trzeba iść bardzo powoli, by się nie przewrócić i nie połamać. Jedna z mieszkanek Warszawy opisała historię, która zakończy się tragicznie. Jej mama, wracając z pracy, przewróciła się na zamarzniętym chodniku i rozcięła głowę. Lekarze, którzy przyjechali na miejsce, stwierdzili złamanie kręgosłupa. Teraz czeka ją długa rehabilitacja. Córka apeluje do miasta o odśnieżanie chodników, a nie tylko dróg.
Co na to stołeczni urzędnicy? - Zarząd Oczyszczania Miasta odpowiada za zimowe utrzymanie warszawskich ulic, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej oraz chodników nieprzylegających do nieruchomości. Zajmuje się także przystankami komunikacji miejskiej, kładkami i dojściami do stacji metra - informuje WawaLove Zofia Kłyk z ZOM.
Zgodnie z przepisami, jeśli chodnik przylega do nieruchomości, to właściciel lub zarządca budynku ma obowiązek o niego zadbać. Często jednak nie wiemy, do kogo należy teren i gdzie skierować prośbę o odśnieżenie. - Jeżeli mieszkaniec widzi ulicę lub chodnik wymagający odśnieżenia, najlepiej jest zgłosić to do Miejskiego Centrum Kontaktu Warszawa 19115, gdzie zostanie ustalony zarządca, który następnie będzie zmobilizowany do zabezpieczenia nawierzchni przed śliskością. Sprawę można skierować również do straży miejskiej, która może upomnieć zarządcę, aby zadbał o chodnik, a w przypadku niewywiązania się ze swoich obowiązków, ma możliwość nałożenia mandatu - mówi WawaLove Zofia Kłyk.