Koronawirus w Warszawie. Fizjoterapeuci dostali zielone światło. Już nie są na równi z masażystami
Do środy fizjoterapeuci tkwili w gospodarczej zamrażarce, oczekując na wydostanie się z niej w czwartym etapie luzowania obostrzeń. Rządowy harmonogram nawet nie wskazywał na to wprost, bo ostatnia z jego części mówiła jedynie o "salonach masażu” - Wrzucenie fizjoterapeutów do jednego worka z masażystami i kosmetyczkami jest bardzo krzywdzące - powiedział nam Maciej Koktysz, jeden z warszawskich fizjoterapeutów, z którym rozmawialiśmy jeszcze przed decyzją rządu o wznowieniu zabiegów rehabilitacyjnych od 4 maja.
Bohater naszego materiału pracuje w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym przy ulicy Banacha. Prowadzi fizjotrerapię u hospitalizowanych tam pacjentów hematoonkologicznych. Dodatkowo, w ramach działalności gospodarczej, pracuje z pacjentami ortopedycznymi po urazach, po zabiegach operacyjnych i z tymi, którzy po prostu odczuwają dolegliwości bólowe ze strony układu ruchu.
- Obecnie przebywam na kwarantannie, więc jedyną możliwością pracy z moimi pacjentami jest konsultacja online lub teleporada fizjoterapeutyczna - mówi nam pan Maciej, tłumacząc jednocześnie, że przymusowej izolacji został poddany po tym, jak miał kontakt z osobą zakażoną. - Wykonano mi już kilka testów (wszystkie dały wynik negatywny - dop. red.). Zaczęło się od kontaktu z osobą zakażoną w pracy - cały mój oddział został zamknięty. Później był jeszcze jeden kontakt, ale to już poza miejscem pracy - informuje.
Nie może pracować ze swoimi pacjentami tak, jak zawsze. I jest pełen obaw, bo to groźna dla nich sytuacja. - To pogorszenie stanu zdrowia ze względu na brak kontaktu fizycznego z fizjoterapeutą dotyczy głównie pacjentów z chorobami przewlekłymi - zdradza i wyjaśnia, że najbardziej narażeni na problemy są pacjenci z chorobami nowotworowymi. - Unieruchomienie takiego pacjenta w łóżku i brak zapewnienia mu podstawowej aktywności fizycznej stwarza warunki do wystąpienia wielu groźnych powikłań dla zdrowia, a nawet życia.
Zobacz także: Ryszard Czarnecki przyłapany bez maseczki. "Przepraszam"
Koronawirus. Jak radzi sobie fizjoterapeuta z Warszawy?
Czy kwitnie już "podziemie" z usługami fizjoterapeutycznymi? Czy nasz rozmówca dostawał propozycję, by przyjechać do domu pacjenta "po cichu" i za ekstra pieniądze? Odpowiada, że na razie nie słyszał o takich usługach, sam też nie był kuszony. Dodaje jednak, że fizjoterapeuta może obecnie świadczyć usługi, ale tylko wtedy, gdy brak jego pomocy może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta.
Wiele gabinetów fizjoterapeutów zostało zamkniętych. Pan Maciej ma o tyle szczęście, że jako etatowy pracownik szpitala dostaje pensję. - Natomiast do zera spadły moje przychody z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. Na szczęście nie mam w tej chwili wielu wydatków, gdyż przebywam na kwarantannie domowej - kontynuuje.
Nasz rozmówca prowadzi prywatne zabiegi w domach pacjentów, więc nie potrzebny mu jest gabinet. Dzięki temu teraz w trudnym czasie odpada mu problem z płaceniem czynszu. Czy próbował coś uszczknąć dla siebie z tarczy antykryzysowej? Tak, "lecz na razie bez rezultatu".
Koronawirus. Fizjoterapeuci byli oburzeni
Fizjoterapeuci tuż po ogłoszeniu planu odmrażania gospodarki byli oburzeni tym, że potraktowano ich profesję na równi z masażystami i kosmetyczkami - Oczywiście z całym szacunkiem dla przedstawicieli tych zawodów, wrzucenie fizjoterapeutów do jednego worka z masażystami i kosmetyczkami jest bardzo krzywdzące. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że fizjoterapeuci, wraz z lekarzami, pielęgniarkami i ratownikami medycznymi, również stoją na pierwszej linii walki z koronawirusem - mówi Koktysz.
- Fizjoterapeuta nie pracuje jedynie w prywatnych gabinetach lub klinikach. To są również pracownicy szpitali i innych placówek medycznych, którzy w obecnej sytuacji są fizycznie przy pacjencie i narażają swoje zdrowie, tak jak inni pracownicy służby zdrowia - podkreśla.
"Chciałbym równego traktowania"
Pan Maciej podczas niedawnej rozmowy z naszym portalem wyraził dużą nadzieję, że wkrótce fizjoterapeuci będą mogli wrócić do normalnej pracy z pacjentami. - Jeszcze bardziej chciałbym, żeby społeczeństwo wreszcie zrozumiało, że jesteśmy medykami i fizjoterapia jest nieodzownym elementem kompleksowej opieki leczniczej każdego pacjenta. Chciałbym równego traktowania wszystkich medyków przez naszych rządzących - stwierdza
Na razie warszawski fizjoterapeuta zmaga się ze sporym wyzwaniem i nowym doświadczeniem, jakim jest życie w zamknięciu. - Niekiedy jest ono trudne, ale daje też możliwość refleksji i zrobienia wielu rzeczy, na które na co dzień zbiegany fizjoterapeuta po prostu nie ma czasu. Wszystko da się przeżyć, zależy tylko, jakie mamy do tego nastawienie - podsumowuje.
W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 4 maja fizjoterapeuci znów będą mogli świadczyć usługi rehabilitacyjne. Tym razem nie zostali już wrzuceni do jednego worka z masażystami, których gabinety pozostają zamknięte.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.