Komary atakują Warszawę. Władze nie zamierzają pomóc
Miasto nie chce ingerować w ekosystem. Czy urzędnicy mają rację?
Komary dają się we znaki warszawiakom.* Oprysków jednak nie będzie, bo miasto nie chce ingerować w ekosystem. Plaga, która od nie daje żyć mieszkańcom stolicy to naturalne następstwo opóźnionej wegetacji*– mówi ratusz.
Takie chemiczne pryskanie, to tylko w wyjątkowych sytuacja. Taka sytuacja była w 2010 roku , kiedy kolejne fale powodziowe przechodziły przez Warszawę i było bardzo gorąco. To idealne warunki do tego, żeby w nadmiarze te insekty się rozmnażały – powiedział Radiu dla Ciebie Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. Monika Żukowska z biura prasowego ratusza dodaje, że* takie spryskiwanie kosztowało wówczas około 200 tysięcy złotych.*
W innych miastach takie akcje prowadzone są regularnie. W tym roku Wrocław przeznaczył na nią aż 370 tysięcy złotych - informuje SE. Co ciekawe, okazuje się, że oprysk przeciwko komarom na własnej posiadłości można wykonać odpłatnie samemu.