Zaczęło się od styczniowego pożaru kamienicy znajdującej się przy ul. Inżynierskiej 3 . Tutaj znajdował się znany klub Sen Pszczoły oraz pracownie artystów.
W marcu spłonął strych starej kamienicy na Brzeskiej , kilka dni później dach budynku przy Targowej 14 .
Pożary to stary jak świat sposób "sprzątania" terenu na nowe. Jednak to nie jedyny sposób. Około 3 lata temu z dnia na dzień buldożery wjechały na teren parowozowni przy ulicy Wileńskiej i wyburzyły ją mniej więcej w połowie, gdy ktoś się zorientował, co się dzieje i prace na chwilę wstrzymano. Parowozownia powstała w latach 1860-62 i wydaje mi się, że w mieście z takim jak Warszawa, gdzie większość zabytków to rekonstrukcje, była bezcennym budynkiem. Wielka hala którą można było jakoś zaaranżować tylko przy odrobinie dobrych chęci. Niestety nikt przez 150 lat nie wpadł na pomysł wpisania jej na listę zabytków, więc skoro już powiedziano A, i nie było prawnych przeciwwskazań, wyburzono drugą część parowozowni. Rozpoczęto budowę bloków mieszkalnych i supermarketu, a sprawę umorzono, ponieważ była oficjalna zgoda pani prezydent na rozbiórkę. Nie od dziś jednak wiadomo, iż okolica Dworca Wileńskiego od czasu budowy drugiej linii metra stała się dużo bardzo atrakcyjna - * czytamy w liście od naszego
czytelnika, mieszkańca Pragi .* **
Wczoraj wieczorem budynku przy ul. Sprzecznej na warszawskiej Pradze Północ wybuchł kolejny pożar.Ogień został opanowany i na szczęście nie było ofiar. Według wstępnych ustaleń, na poddaszu sześciokondygnacyjnego budynku przy ul. Sprzecznej zapaliły się meble - czytamy na tvp.info .* *
Na szczęście poddasze było niezamieszkane. Nikomu nic się nie stało, nie była też konieczna ewakuacja mieszkańców innych pięter. Przyczyny pożaru nie są na razie znane, policjanci i strażacy ustalają okoliczności zdarzenia.* Czy ten pożar także zbada specjalna komisja , powołana w celu zbadania praskich pożarów?* Tego nadal nie wiadomo.* *