Jest decyzja ws. "kamienicy Waltzów". Jaki pogrąży prezydent Warszawy?
- Beneficjenci zwrotu kamienicy przy Noakowskiego 16 mają oddać miastu ponad 15 mln zł - poinformował Patryk Jaki na piątkowym posiedzeniu. Podkreślił, że reprywatyzacja kamienicy nastąpiła z "rażącym naruszeniem prawa".
Przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki o decyzji poinformował na konferencji prasowej zwołanej po niejawnym posiedzeniu. Mąż i córka Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz osoby, które wzbogaciły się na tej reprywatyzacji, mają oddać miastu 15 milionów 375 tysięcy złotych.
Zdaniem komisji prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wiedziała o nieprawidłowościach przy reprywatyzacji i decyzję podjęła na podstawie sfałszowanych dokumentów.
Tajemnicze dokumenty
W zeszłym tygodniu komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji dotarła do tajemniczych dokumentów w sprawie kamienicy przy Noakowskiego 16. Znajdowały się w nich zeznania Romana Kępskiego, wujka męża prezydent stolicy. To od Kępskiego Waltzowie nabyli prawa do kamienicy.
Z dokumentów wynika, że Kępski zdawał sobie sprawę, że przejął nieruchomość w sposób nielegalny od szmalcownika Leona Kalinowskiego w 1945 roku - oszust posługiwał się podrabianym aktem notarialnym. Oznacza to, że rodzina Waltzów nigdy nigdy nie nabyła praw do kamienicy.
Należy wspomnieć, że wujek Andrzeja Waltza do tej pory utrzymywał, że nie miał pojęcia o przestępstwie. Nie istniały również żadne dokumenty potwierdzające ten proceder. Taką wersję przez lata utrzymywała też rodzina Waltzów.
Przewodniczący komisji reprywatyzacyjnej w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce w piątek mówił, że władze Warszawy oddawały nie tylko nieruchomości, ale także wypłacały odszkodowania. - To było nieprawdopodobne gigantyczne złodziejstwo. Za to gigantyczne złodziejstwo należy się PO czerwona kartka - dodał.
- Musimy to czyścić do spodu. Ta reprywatyzacja nie mogłaby się odbywać bez prawników: adwokatów, sędziów. Mafia reprywatyzacyjna w Warszawie upokorzyła Polskę - ocenił Patryk Jaki.
Przeczytaj też: Gang zarobił na prostytucji 270 tysięcy złotych. Policja zatrzymała sutenerów