Jak się buduje terminal na Okęciu?
Bez wody przez 10 godzin, bez uprzęży, pomimo kilku pięter wysokości, a majster mówi do Ciebie - Ty ch..u!
Marcin Michalski został zatrudniony przez agencję Work Wonders, pomagającą znaleźć firmie Schuengel Polska pracowników do przebudowy dawnego Terminala 1, który ma zostać połączony z wybudowanym kilka lat temu Terminalem 2. Chociaż praca na budowie nigdy nie należy do łatwych, ta jest niezwykle ciężka, szczególnie jeśli latem pracuje się przy układaniu dachu. Sprawę opisuje dziś portal Na Temat.pl .
Według relacji młodego czytelnika, robotnicy z Work Wonders muszą wykonywać pracę przewidzianą dla znacznie większej liczby osób. Przez to prace są opóźnione. Zagrożone jest także bezpieczeństwo pracujących. W użyciu są niesprawne zabezpieczenia, mające chronić przed upadkiem z wysokości kilku pięter. Buty, które dostają budowlańcy nie nadają się do chodzenia po dachu ponieważ.. się ślizgają! Uprząż bezpieczeństwa, jaką otrzymał jeden z pracowników była zepsuta, nie było sensu nawet jej zakładać. Pracownik poruszał się po dachu bez jakiejkolwiek asekuracji!
Wątpliwości wzbudzają tez stawki i umowy zatrudnienia. – Mam dwie umowy zlecenie. Jedna na 50 groszy za godzinę – od niej odprowadza się składki, i druga normalna. Ale od niej już składek nie muszą odprowadzać - relacjonuje czytelnik portalu. - Osoba, która zajmuje się nami z ramienia agencji Work Wonders zapewniała, że za na godzinę zarobimy około 10 złotych netto i rzeczywiście tyle dostajemy. Ale dzień pracy to 10,5 godziny. Pracujemy od 7 do 18, mamy dwie przerwy po 30 minut, ale tylko jedna jest liczona do czasu pracy – dodaje. Do tego majster woła do pracowników zatrudnionych przez Work Wonders ... "Ty ch" lub w podobny sposób.*
Co ciekawe, firma Schuengel Polska w odpowiedzi na pytania dziennikarzy odparła, że "nie ma wpływu na zachowanie wszystkich zatrudnionych na budowie pracowników", a osobie, której przeszkadzają chamskie odzywki zaproponowała… zwolnienie się z budowy.
Według internetowych komentatorów pracownicy firmy nie dostają pieniędzy na czas. Parę lat temu, po przeprowadzonej przez ZUS kontroli okazało się, że firma Mówisz i Masz sp. z o.o., która prowadzi Work Wonders musi zapłacić ponad 150 tys. złotych zaległych składek!
Bezrobocie w Polsce jest spore i ludzie zgadzają się na różne formy zatrudnienia, by przeżyć. Wiedzą o tym firmy i pośrednicy pracy. Ja wygląda ta wiedza w zderzeniu z rzeczywistością - widzicie sami.