IPN stworzy szlak czerwonego terroru. "Będzie wiódł po miejscach kaźni i tajnych pochówków"

Te słowa padły podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Instytutu Pamięci Narodowej w czwartek. Pracownicy IPN mówili o planach wobec siedziby dawnej katowni NKWD i UB przy ul. Strzeleckiej 8 na Pradze-Północ, którą niedawno przejęli. Powstanie tam ośrodek edukacyjny i będzie pierwszym miejscem na trasie czerwonego terroru.

- Na mapie to miejsce już w niedługim czasie będzie miało duże znaczenie. Stąd będziemy mogli pojechać do kwatery 45N na Cmentarzu Bródnowskim, gdzie były grzebane szczątki naszych bohaterów, stamtąd do byłego więzienia przy Rakowieckiej i na Łączkę. Zrobimy wszystko, żeby trasa czerwonego terroru w Warszawie powstała w możliwie krótkim czasie - zapewniał prof. Szwagrzyk.

Skontaktowaliśmy się z historykiem z warszawskiego Biura Edukacji Narodowej IPN dr Dariuszem Gałaszewskim, aby dowiedzieć się, którędy będzie przebiegała trasa.

- Szlak będzie wiódł po miejscach kaźni i tajnych pochówków. Do tego dochodzą siedziby NKWD i UB - tłumaczy dr Gałaszewski. Jako pierwszą doktor wymienia katownię NKWD i UB przy ul. Strzeleckiej 8. - Znajdowała się tam siedziba generała Iwana Sierowa - głównego doradcy NKWD, najważniejsza katownia NKWD i areszt UB - mówi.
Następnie szlak poprowadzi do byłego więzienia Toledo przy ul. Ratuszowej 11 (obecnie Namysłowska 6). Potem pojedziemy do kwatery 45N na Cmentarzu Bródnowskim. - Tam chowano osoby zabite w Toledo - wyjaśnia Gałaszewski.

Stamtąd trasa pokieruje nas do byłego więzienia przy ul. Rakowieckiej 37 na Mokotowie. - Osoby, które były tam mordowane początkowo były chowane przy ul. Wałbrzyskiej i na Polu Mokotowskim. Po 1948 roku grzebano je na Łączce znajdującej się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach - mówi historyk.

Oprócz tych pięciu miejsc na trasie najdzie się również dawna siedziba Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego ul. Sierakowskiego 7 i aresztu śledczego Głównego Zarządu Informacji Wojskowej przy ul. Oczki 1.

- Zrobimy wirtualny przewodnik po tych miejscach. Dzięki temu każdy będzie mógł zobaczyć jak wyglądają, bo nie do wszystkich można wejść. Będą tam zdjęcia archiwalne, teksty, relacje świadków - dodaje Gałaszewski. Kiedy rozpoczną się prace nad stworzeniem trasy? - Po zakończeniu wszystkich ekshumacji prowadzonych przez prof. Szwagrzyka. Musimy mieć pewność, że zidentyfikowaliśmy wszystkie ofiary - podsumowuje historyk.

Przeczytaj też: Zdewastował ośrodek muzułmański w stolicy. Zatrzymała go policja