Hanna Gronkiewicz-Waltz: Nie oddam Warszawy bez walki
"Pragnę zdobyć serca i umysły wystarczającej liczby warszawiaków, a z pewnością nie jestem osobą, która się poddaje"
14.08.2013 09:50
Pani prezydent niezbyt często wypowiada się w mediach, warto więc zwrócić uwagę na wywiad, jakiego udzieliła Polsce The Times . Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy w nim m.in. podwyżki biletów, problemy z komunikacja w mieście a także wyjaśnia spadające dla niej poparcie. Na pytanie co sprawia, że poparcie dla niej maleje w takim tempie (Według Barometru Warszawskiego - 48 proc. warszawiaków ocenia prezydent negatywnie) odpowiada, że badanie Barometru zostało przeprowadzone na przełomie maja i czerwca, w najtrudniejszym okresie, kiedy inicjatywa referendum wywoływała silne emocje. - Wtedy, kiedy ogłoszono, że moi oponenci mogą zebrać 300 tys. podpisów, co nie mogło pozostać przez warszawiaków niezauważonym. To na pewno miało wpływ na ocenę. Pani prezydent dodaje też, że po sześciu latach rządów, wielu inwestycjach, zamknięciu dróg związanych z budową metra, jest wielu ludzi
zniecierpliwionych. - Należy to zrozumieć - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz. -* Z jednej strony nie uważam, żeby ich pretensje były nieuzasadnione, bo sytuacja, jaką widzą, jest prawdziwa. Z drugiej strony trzeba ludziom więcej tłumaczyć. Okazuje się bowiem, że mieszkańcy są przede wszystkim niedoinformowani.*
Prezydent wyjaśnia też sprawę słabej ochrony przeciwpowodziowej. Od 2010 r. Warszawa wydała na ten cel 40 mln zł, tymczasem zalewa Trasę Toruńską. - Wydaliśmy pieniądze na remont wałów, m.in. Zawadowskiego, po którym mam nadzieję, jeśli prezydent wniesie zapowiadaną ustawę, będzie można już bez przeszkód jeździć na rowerze. Druga część to wycinka krzewów, które blokują swobodny przepływ wody w korycie rzeki. Dzięki temu w 2010 r. nie doszło do powodzi - wyjaśnia prezydent, która dodaje, że Trasie Toruńskiej jest stare odwodnienie i to była główna przyczyna zalania. Tego dnia spadło 50 mm deszczu na metr kwadratowy w bardzo krótkim czasie.Stary system nie poradził sobie z taką ilością wody.
Na pytanie "Jaką ocenę wystawiłaby Pani sobie i swoim doradcom ocenę za wprowadzenie ustawy śmieciowej?" - Hanna Gronkiewicz -Waltz odpowiada: - Mój zastępca zapłacił posadą za jej wdrażanie. Oprócz tego, kiedy pewne rzeczy przeprowadza się merytorycznie, trzeba zdążyć na czas. Z punktu widzenia urzędu ocena byłaby słaba.
Prezydent odnosi się tez do likwidacji niektórych linii, paraliżu komunikacyjnego, zamknięcia metra w centrum i podwyżek cen biletów. W rozmowie wyjaśnia, że ceny biletów są ustalane na zasadzie solidarności preferencji dla tych, którzy w stolicy płacą podatki. I tak najmniej drożeją bilety 30-dniowe, 90-dniowe. Do każdego biletu miasto dopłaca 70 proc. jego ceny. - To nie jest też tak, że Warszawa ma najdroższe ceny biletów w Polsce. - mówi prezydent -* W Poznaniu bilet miesięczny kosztuje 107 zł.* Bilety jednorazowe kupują osoby, które sporadycznie poruszają się komunikacją miejską i są przyjezdne, spoza Warszawy. - Skok cywilizacyjny w zakresie transportu wszyscy widzą, ale wiąże się to z kosztami, które wszyscy wspólnie ponosimy.
Co z korkami? - Po otwarciu drugiej linii metra z pewnością ulice staną się bardziej przejezdne. - wyjaśnia prezydent i dodaje, że "jak każda stolica, Londyn czy Paryż, będziemy się zmagali z dużą liczbą samochodów, ale po to inwestujemy w komunikację publiczną, żeby zachęcać mieszkańców do pozostawiania aut w domu"*.*
Prezydent dodaje też, że na Pragę metrem dojedziemy już jesienią 2014 roku. Wówczas budowa będzie zakończona.