Groził nożem pracownikowi hotelu, później wywołał alarm bombowy
40-latek usłyszał już zarzuty dotyczące zawiadomienia o nieistniejącym zagrożeniu oraz gróźb karalnych.
Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali mężczyznę podejrzanego o groźby karalne oraz zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu. Sebastian B. groził nożem pracownikowi hotelu, a chwilę później powiadomił operatora numeru 112 o podłożonej bombie. Za te przestępstwa 40-latkowi grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności. To nie pierwszy taki czyn mężczyzny.
Do zdarzenia doszło późnym wieczorem przed jednym z hoteli w centrum miasta. Sebastian B. zaczepiał gości prosząc o drobne kwoty pieniędzy. Kiedy pracownik ochrony zwrócił mu uwagę i poprosił, aby odszedł 40-latek wyjął z kieszeni nóż i zaczął grozić mężczyźnie pozbawieniem życia dodając żeby uważał, bo w hotelu może za chwilę wybuchnąć bomba.
Kilka minut później operator numeru alarmowego 112 odebrał telefon z taką właśnie informacją. Rozmówca rozłączył się, a wiadomość o zagrożeniu trafiła do śródmiejskich policjantów. Kilkanaście minut po zgłoszeniu na ulicy Nowy Świat funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę odpowiadającego podanemu rysopisowi.
Policjanci znaleźli przy Sebastianie B. nie tylko nóż, którym mężczyzna groził pokrzywdzonemu, ale także telefon, z którego dzwonił z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym .
40-latek usłyszał już zarzuty dotyczące zawiadomienia o nieistniejącym zagrożeniu oraz gróźb karalnych, przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy.