RegionalneWarszawaGronkiewicz-Waltz wiedziała o procederze dzikiej reprywatyzacji. Wyniki śledztwa "Do Rzeczy"

Gronkiewicz-Waltz wiedziała o procederze dzikiej reprywatyzacji. Wyniki śledztwa "Do Rzeczy"

Prezydent uczestniczyła w większości narad, na których podejmowano kluczowe decyzje w sprawie reprywatyzacji.

Gronkiewicz-Waltz wiedziała o procederze dzikiej reprywatyzacji. Wyniki śledztwa "Do Rzeczy"

Gronkiewicz-Waltz była w pełni informowała o podejmowanych przez urzędników działaniach. Znała je i akceptowała - podaje "Do Rzeczy". Chodzi o nieruchomości zarządzane przez słynnych handlarzy roszczeń Macieja M. i Andrzeja M.

Do Rzeczy dotarło do dokumentów poświadczających, że prezydent Warszawy miała wiedzę na temat procederu nielegalnej reprywatyzacji niektórych nieruchomości w stolicy. Gazeta opiera swoje założenie na dokumentach sporządzonych przed Marcina Bajkę, byłego wieloletniego dyrektora miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami w Warszawie. Mają to być kopie notatek ze spotkań warszawskich urzędników z handlarzem Maciejem M. oraz prawnikiem Andrzejem M, podczas których negocjowano warunki sprzedaży działek znajdujących się przy Pałacu Kultury i Nauki. Chodzi o nieruchomości przy ul. Siennej 29, Twardej 8 i 10 oraz Królewskiej 39.

W maju Andrzej M. i Maciej M. zostali zatrzymani przez CBA. W związku z procesem przejmowania i wyłudzania nieruchomości. Z ustaleń śledztwa wynika, że wyrządzili oni Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł.

Do Rzeczy podaje również, że Gronkiewicz-Waltz uczestniczyła w większości narad, w których uczestniczyli pracownicy Biura Gospodarki Nieruchomościami i Zespołu Koordynującego. Na spotkaniach prezydent miała "życzliwe podejście do handlarzy nieruchomościami, których roszczeń praktycznie nie kwestionowano”.

Dziennikarz dotarł też do protokołów z posiedzeń Zespołu Koordynującego, na których ustalano warunki przekazania Maciejowi M. nieruchomości. Jak wynika z jego informacji, prezydent Warszawy znajdowała się w składzie tego zespołu.

Gronkiewicz-Waltz odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna. Prezydent odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Złożyła też wniosek do NSA o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego. Jak uzasadniała, w Polsce są obecnie dwa organy do spraw reprywatyzacyjnych - komisja oraz prezydent miasta i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji.

5 października Naczelny Sąd Administracyjny zbada na posiedzeniu niejawnym pierwsze trzy wnioski prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

źródło: Do Rzeczy

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)