Gronkiewicz-Waltz odwołała się 12 razy. Ale komisja ds. reprywatyzacji nie przyjmie jej wniosków
We wtorek obyło się kolejne posiedzenie komisji, na które prezydent Warszawy była wezwana charakterze strony.
Hanna Gronkiewicz-Waltz 12 razy odwołała się od decyzji komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, która nałożyła na nią grzywnę w wysokości 9 tys. złotych. Przyczyną było niestawienie się na trzech posiedzeniach. - Nie ma podstaw do tego, żeby zmieniać decyzję - odpowiada rzecznik komisji.
We wtorek 25 lipca odbyło się kolejne posiedzenie komisji, na które prezydent Warszawy była wezwana charakterze strony. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - nie stawiła się. Komisja badała sprawę działki przy Siennej 29. Komisja ukarała ją już trzema grzywnami za nieobecność w sprawie Twardej 8, Twardej 10 i Chmielnej 70.
Prezydent stolicy odwołała się od decyzji komisji. - Z tego, co wiem pani prezydent złożyła u nas 12 różnych odwołań. Część była nieuprawniona, bo były złożone przed czasem albo po. Ale trzy będą rozpoznane w najbliższym czasie na posiedzeniu komisji - mówi WawaLove.pl Oliwer Kubicki, rzecznik komisji weryfikacyjnej.
Jak informuje nas rzecznik, komisja "najprawdopodobniej nie przychyli się do wniosków prezydent". - Nie ma podstaw do tego, żeby zmieniać decyzję - tłumaczy Kubicki.
Czy prezydent Warszawy czeka kolejna kara za nieobecność na wtorkowym posiedzeniu?
- To jest decyzja komisji. Może tak być. Do grzywny naliczane są odsetki – odpowiada rzecznik.
Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza, wyjaśnił, że prezydent Warszawy "skorzysta ze wszystkich możliwych dróg, aby się odwołać od decyzji komisji".
Gronkiewicz-Waltzwielokrotnie mówiła, że jest gotowa współpracować z prokuraturą i innymi organami państwowymi, ale nie z komisją weryfikacyjną. Jej zdaniem komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji jest niekonstytucyjna. Powtarzała też, że "prezydent m.st. W-wy nie jest w postępowaniu stroną, a organem”. - Czekam na orzeczenie NSA - dodała.
Wsparcie
Stanowisko prezydent stolicy poparł reprezentant PO w komisji Robert Kropiwnicki i apelował o wycofanie wniosku. Argumentował, m.in., że Jaki wnioskuje o ukaranie strony, która uznaje, że jest w sporze prawnym z komisją i złożyła wniosek do sądu administracyjnego o rozstrzygnięcie tego sporu.
- Dlatego Kodeks postępowania administracyjnego wyraźnie mówi, że w takich sytuacjach należy zawiesić postępowanie, żeby strony się nie spierały kto ma co robić. Jak rozstrzygnie sąd administracyjny, to wtedy będzie czas na rozmowę z ratuszem - powiedział Kropiwnicki.
Jaki powiedział, że nie ma zamiaru wycofywać się ze swojego wniosku. - Pani prezydent powinna się tutaj stawić jako strona, nie dlatego, że nam się tak podoba albo, że ktoś pani prezydent grozi, ale właśnie dlatego, że to powinno wynikać z szacunku do obywateli i własnych wyborców - powiedział Jaki.