RegionalneWarszawaDziś startuje akcja „Adoptuj Pszczołę 2”!

Dziś startuje akcja „Adoptuj Pszczołę 2”!

Inauguracja na terenie domków fińskich na Jazdowie!

Dziś startuje akcja „Adoptuj Pszczołę 2”!

14.10.2014 14:34

Z sukcesem ruszyła druga edycja akcji społecznej Greenpeace Polska „Adoptuj Pszczołę 2” ( www.adoptujpszczole.pl ), po 3 godzinach od startu kampanii zebrano niemal 7 000 złotych! Zeszłoroczna odsłona była jednym z największych internetowych projektów crowdfundingowych w Polsce - na wirtualną adopcję pszczół zdecydowało się ponad 5 000 osób. Tym razem Greenpeace Polska, m.in. z pomocą znanego rysownika, Marka Raczkowskiego, rozpoczął zbiórkę pieniędzy na budowę społecznych ogrodów miejskich dla pszczół i ludzi.

Uroczysta inauguracja już dziś na terenie warszawskich domków fińskich przy ul. Jazdów 3/12, w programie m.in. warsztaty produkcji cydru i tzw. „bomb nasiennych”, nauka wegańskiego gotowania i budowy domków dla dzikich owadów zapylających oraz koncert na gitarę i duduk. WSTĘP WOLNY

Szczegółowe informacje pod linkiem

W ramach projektu „Adoptuj Pszczołę 2”, Greenpeace Polska, we współpracy z lokalnymi ogrodniczkami i ogrodnikami, chce zasadzić w polskich miastach 12 społecznych ogrodów miejskich. Ogrody powstają z myślą o owadach zapylających, jednak mają służyć również ludziom. Będą to w większości publicznie dostępne tereny zielone, jak np. szkolny ogród, park czy teren wokół bloku mieszkalnego, na których w sposób ekologiczny uprawiane będą warzywa, zioła i owoce szczególnie korzystne dla pszczół i innych owadów zapylających, np. marchew, cebula, bazylia, szałwia, maliny czy rośliny strączkowe. Dlatego z ogrodów korzystać będą mogły zarówno lokalne społeczności, otrzymując dostęp do zdrowych warzyw i owoców, jak i owady zapylające, które znajdą w nich mnóstwo pożywienia.

Aby zbudować społeczne ogrody dla pszczół i ludzi potrzeba jednak funduszy. Greenpeace planuje zebrać na ten cel 120 tysięcy złotych. Fundacja stworzyła specjalną stronę internetową www.adoptujpszczole.pl, na której będzie można wesprzeć projekt poprzez wirtualną „adopcję pszczół” (jedna “adoptowana” pszczoła to 2 zł). Wraz z postępem adopcji, odsłaniane będą kolejne fragmenty rysunku autorstwa Marka Raczkowskiego. Celem jest uzbieranie funduszy na budowę 12 ogrodów i odsłonięcie całego obrazka.

„Dzięki pomocy tysięcy ludzi pierwsza edycja akcji „Adoptuj Pszczołę”odniosła ogromny sukces. Udało się zbudować w Polsce 100 hoteli dla dzikich zapylaczy, w całym kraju pojawiło sięteżwiele podobnych inicjatyw inspirowanych akcjąGreenpeace. W tym roku naszym celem jest stworzenie sieci przyjaznych pszczołom społecznych ogrodów miejskich. Mogąto byćna przykład pachnące ziołami sąsiedzkie ogrody warzywne lub ogrody wertykalne itp. Będziemy także wspieraćdziałania na rzecz lokalnej wymiany ekologicznych nasion i sadzonek. Efekty naszej akcji służyćbędąwszystkim - na równi ludziom, owadom, roślinom i całemu ekosystemowi miejskiemu.” - powiedziała Katarzyna Jagiełło, koordynatorka projektu w Greenpeace Polska.

O wymieraniu pszczół

Zjawisko wymierania pszczół miodnych i innych owadów zapylających nasila się w ostatnich latach. W USA ginie co roku średnio 1/3 pszczół, w Europie 20% (przy czym istnieją rejony, w których straty sięgają ponad 50%), w Chinach są już miejsca, gdzie nie ma ich w ogóle.

A jest o co walczyć. Wprawdzie pszczoły kojarzą nam się głównie z produkcją miodu, ale przecież najważniejszy dar, jaki dostajemy od nich i innych owadów zapylających, to przede wszystkim zapylanie. Co trzecią łyżkę spożywanego pokarmu zawdzięczamy właśnie im. Dzięki nim możemy się cieszyć m.in. owocami, warzywami, migdałami i wieloma olejami jadalnymi. W samej Europie ponad 4000 odmian warzyw zależy od zapylania przez pszczoły i inne owady. Potrzebuje ich również większość dziko rosnących roślin.

Działania Greenpeace, pszczelarzy oraz części polityków (w tym Komisji Europejskiej)
skupiały się głównie na ochronie znanych i lubianych pszczół miodnych. Udało się już doprowadzić do zakazu używania w Unii Europejskiej kilku niebezpiecznych dla tych owadów pestycydów. Jednak o dziko żyjące zapylacze dba niewielu.

“Wiemy, że dotykają je te same problemy, jakie dziesiątkują pszczoły miodne, jednak brak szeroko zakrojonych programów badawczych, które stanowiłyby impuls do wytężonych działańna rzecz ich ochrony. Czas zatem zadbaćtakże o te owady. Potrzebujemy ich cichej pracy w terenach wiejskich, ale sąone również niezwykle ważne dla utrzymania zieleni miejskiej. A to właśnie w miastach ich naturalne siedliska sąprzez nas stale niszczone”, dodaje Jagiełło.

Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)