Dziś protesty sadowników. Możliwe utrudnienia w komunikacji
Sadownicy skarżą się na bierną postawę władz.
W Warszawie protestować będą sadownicy. Producenci owoców narzekają na ceny skupu jabłek oraz - ich zdaniem - bierną postawę władz w tym zakresie. Rolnicy pojawią się o godzinie 10.00 przed Belwederem.
Za kilogram jabłek sadownicy mogą otrzymywać w punktach skupu nawet poniżej 15 groszy. To najniższa cena oferowana za owoce od czasów wprowadzenia rosyjskiego embarga. Sadownicy skarżą się, że nie pokrywa ona kosztów produkcji, dlatego w sierpniu rozpoczęli protesty w innych częściach kraju, a we wrześniu częściowo zawiesili zbiory owoców.
Zdaniem Bożeny Noseckiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przyczyną spadku cen może być tegoroczny urodzaj. Jabłek w Polsce jest bowiem o 10 procent więcej niż przed rokiem. - Mamy bardzo wysoką podaż, ale nie mamy lepszych warunków zagospodarowania tej nadpodaży. Zakładamy, że eksport nie wzrośnie w tym sezonie, tak samo jak i spożycie krajowe - mówi Bożena Nosecka.
Resort rolnictwa informuje, że sadownicy mogą liczyć na różne programy wsparcia. To między innymi wypłacenie częściowych rekompensat dla tych, którzy najmocniej ucierpieli w skutek burz i gradobić. Inna przygotowywana pomoc będzie dotyczyć odtworzenia potencjału produkcyjnego. Chodzi o miejsca, gdzie burze uszkodziły sady nieodwracalnie. Sadownicy będą mieli również możliwość wycofywania owoców z rynku w zamian za rekompensaty. Takie wsparcie po wprowadzeniu rosyjskiego embarga oferuje Komisja Europejska. W ubiegłym roku było to około 290 tysięcy ton, w tym roku - niecałe 90 tysięcy.
Pikietujący sadownicy sprzed Belwederu przejdą wzdłuż: Alei Ujazdowskich, Szucha, Placu Trzech Krzyży oraz ulic: Nowy Świat, Marszałkowskiej i Wspólnej. Według danych GUS, produkcja jabłek wyniesie w tym roku 3,5 miliona ton. Na eksport przeznaczamy co czwarte jabłko.
Źródło:IAR
Przeczytajcie też: Pijany mężczyzna zwyzywał Azjatki w metrze. "Polska jest dla Polaków!"