Działacze LGBT brutalnie potraktowani podczas "Marszu Wolności"
„Gdzie są związki, Schetyna?”
08.05.2017 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktywiści walczący o równe prawa osób LGBT w Polsce opublikowali w niedzielę krótki film z „Marszu Wolności”. Na nagraniu widać, jak służby pilnujące porządku brutalnie odpychają demonstrantów. "Jak długo jeszcze PO będzie ignorować głos społeczności LGBT+ w Polsce?” - pytają.
Nagranie ukazało się na facebookowym profilu „Artykuł Osiemnasty”. Nazwa fanpage’a nawiązuje do filmu dokumentalnego o braku równości małżeńskiej w Polsce. Osoby prowadzące stronę wzięły udział w sobotnim „Marszu Wolności”, aby zwrócić uwagę polityków na mniejszości seksualne w Polsce. Demonstranci chcieli zapytać rządzących o to, jak zamierzają zaangażować się w kwestię równouprawnienia osób LGBT.
Na nagraniu widać aktywistów, którzy chcą się „przedostać” do maszerujących polityków, ale zostają zatrzymani przez służby porządkowe. Ochroniarze w kamizelkach z napisem "Nowoczesna - organizator" i "Straż KOD" otaczają demonstrantów i siłą usuwają ich z drogi, którą przechodzi marsz. Słychać hasła: „Gdzie są związki, Schetyna?” oraz „Nie jesteśmy <<ślepą uliczką>>”. Na filmiku można zauważyć, że politycy nie przejmują się zaistniałą sytuacją.
"W*olność to wolność"*
„Na sobotnim marszu chcieliśmy pokazać nasz baner liderom Platforma Obywatelska i zapytać się, co zamierzają zrobić dla równych praw osób LGBT+ w Polsce” - informują pod nagraniem aktywiści. Jak tłumaczą, spotkali się z pozytywnymi reakcjami wśród uczestników marszu, ale organizatorzy byli poza ich zasięgiem. „Jak długo jeszcze PO będzie ignorować głos społeczności LGBT+ w Polsce?” – pytają.
Pod filmem ukazało się wiele komentarzy. „Jak wolność to wolność - przedstawiciele #LGBT też powinni mieć możliwość porozmawiania z liderami” - komentuje na Twitterze jeden z dziennikarzy. „Tęczowa flaga nie jest flagą partyjną, a prawa obywatelskie osób LGBT to kwestia wolności” - dodaje internautka. Pan Adam pisze wprost: „Wolność bez równości nic nie znaczy”
Inni zwracają uwagę na brutalne potraktowanie aktywistów przez służby porządkowe: A może jednak warto się zastanowić, co zmusza ludzi do takich gestów zamiast ich atakować i pisać o prowokacji? Nie idźcie drogą PiS. - ostrzega pani Ania.
Udział w dyskusji na Twitterze wzięła również posłanka nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Podesłała link do swojego artykułu w „Gazecie Wyborczej” pt. „Najwyższy czas na związki partnerskie”, w którym przekonuje, że „możliwość zawarcia związku partnerskiego to coś, co uszczęśliwi jednych, a nie zabiera niczego pozostałym”.
To mój tekst z lipca 2015r.
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer)
W tegorocznym "Marszu Wolności", zorganizowanym przez opozycję, uczestniczyło według różnych źródeł od 12 do nawet 100 tys. osób. Hasła marszu, będącego wyrazem sprzeciwu wobec polityki Prawa i Sprawiedliwości, nawiązywały m.in. do niezależności wymiaru sprawiedliwości, wolności polskiej szkoły oraz pozycji naszego kraju w UE.
Przeczytaj też: Płyną gratulacje dla Macrona. Hanna Gronkiewicz-Waltz: "To dzień wygranej nad nacjonalizmem!"