Dymisje w stołecznej policji. Zamiast chronić - pili
Trzech naczelników ze stołecznej policji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo VIP-ów przyłapano na piciu alkoholu
Skandal podczas obchodów 25-lecia wolności. Trzech naczelników z KSP , którzy byli m.in. odpowiedzialni za bezpieczeństwo VIP-ów, przyłapano na piciu alkoholu w budynku komendy. - donosi dzisiejsza Rzeczpospolita.
Ostatnie dni nie były łatwe dla służb mundurowych. Do stolicy na obchody rocznicowe przyleciało 80. gości z całego świata, w tym m.in. prezydent USA , Francji, Niemiec i Ukrainy. O ich bezpieczeństwo dbały setki funkcjonariuszy. Do pracy zaangażowano nie tylko mundurowych z drogówki czy prewencji, ale także wydziału kryminalnego czy walki z terrorem kryminalnym.
We wtorek, wieczorem wybuchł skandal. Trzech stołecznych naczelników – szef wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw, jego zastępca oraz naczelnik wydziału kryminalnego – piło w komendzie alkohol . Rzecznik warszawskiej policji Mariusz Mrozek w rozmowie z "Rz" potwierdza: – Podjęta została natychmiastowa decyzja o odwołaniu wymienionych funkcjonariuszy z zajmowanych stanowisk oraz wszczęciu postępowań dyscyplinarnych. Rzecznik dodał też, że panowie byli już po służbie.
Jednak informator „Rzeczpospolitej twierdzi coś innego. Policjanci nie byli po służbie, a na dyżurze. Do tego pełnili służbę jako dyżurni podoperacji do spraw zabezpieczenia prezydenta USA Baracka Obamy. Na piciu miał ich złapać zastępca komendanta do spraw prewencji i zastępca do spraw kryminalnych.
Szef wydziału terroru kryminalnego miał 1,7 promila, jego zastępca 0,2 promila. Trzeci z panów nie zgodził się na badanie alkomatem. Całej trójce grozi nawet wydalenie ze służby, a co za tym idzie nawet niższa emerytura. Powodem jest naruszenie dyscypliny pracy oraz regulaminu jednostki. Wkrótce ruszy postępowanie dyscyplinarne.
Przeczytajcie też: Obama w Warszawie [Najlepsze memy]