Dopalacze na imprezie. "Miał sine usta i problemy z oddychaniem"
"Dzięki szybkiej reakcji nie doszło do nieszczęścia"
27 torebek strunowych z białą substancją, wagi elektroniczne i doniczki z sadzonkami marihuany znaleźli policjanci w mieszkaniu na ul. Pileckiego. Mundurowi zostali powiadomieni, że w lokalu na Ursynowie odbywa się głośna impreza. Gdy przyjechali na miejsce, pogotowie zabierało jednego z uczestników do szpitala.
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę. - Tylko dzięki szybkiej reakcji znajomych i funkcjonariuszy policji nie doszło do nieszczęścia - relacjonują. Kiedy policjanci weszli mieszkania, w środku zastali grupę osób. Na łóżku zauważyli też nieprzytomnego mężczyznę. - Nie mogli nawiązać z 31-latkiem kontaktu, miał sine usta oraz problemy z oddychaniem - dodają mundurowi. Funkcjonariusze natychmiast udzielili mu pomocy, ułożyli w bezpiecznej pozycji i poprosili o pomoc ratowników w pogotowia.
Szybko ustalono, że pogotowie zostało wezwane przez samych uczestników imprezy, znajomych pokrzywdzonych. W czasie przeszukania ursynowscy policjanci znaleźli skrzynkę plastikową, wewnątrz której znajdowało się 27 torebek strunowych z białą substancją, wagi elektroniczne i kilkadziesiąt pustych torebek strunowych służących prawdopodobnie do porcjowania środków odurzających. Ponadto znaleźli też dwie doniczki z sadzonkami krzaczków marihuany .
Zabezpieczone przez nich środki trafią teraz na badania do laboratorium kryminalistycznego. Poszkodowani znaleźli się pod opieką lekarską.