Dąb Mieszko I spłonął w czerwcu. Śledczy znają przyczyny pożaru najstarszego drzewa w stolicy
Dąb Mieszko został podpalony - śledczy, którzy wyjaśniają przyczyny pożaru najstarszego drzewa w Warszawie, nie mają wątpliwości.
Dąb Mieszko I uległ palił się w połowie czerwca tego roku. Strażakom nie udało się go w całości uratować, mimo wielogodzinnej akcji gaśniczej. Jak przekazał nam jeden z opiekunów drzewa, dąb Mieszko I w Natolinie nie spłonął całkowicie, tylko częściowo.
Teraz śledczy podali najnowsze ustalenia, powołując się na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Ten nie miał wątpliwości, że 600-letni dąb Mieszko, rosnący na warszawskim Ursynowie, został celowo podpalony.
- Ekspertyzę zamówiła prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo - powiedział w rozmowie z IAR Łukasz Łapczyński z prokuratury okręgowej w Warszawie.
Rzecznik prezydenta: nie będzie państwowego marszu 11 listopada z udziałem Andrzeja Dudy
Jedno z najcenniejszych drzew w Polsce zajęło się ogniem w nocy z 16 na 17 czerwca. Mieszko I rosnący przy ulicy Nowoursynowskiej liczył 600 lat i był jednym z najstarszych drzew w Polsce oraz najstarszym drzewem na Mazowszu. Od lat 60-tych dąb był pod opieką konserwatora zabytków. Jedna z jego stron była częściowo martwa, dlatego od 2016 r. drzewo było wspierane przez sztuczne podpory.
Okoliczni mieszkańcy i eksperci od początku podejrzewali, że zabytek przyrody został z premedytacją podpalony. Miał o tym świadczyć fakt, że do pożaru doszło w środku nocy (straż miejska dostała zgłoszenie w okolicach godziny 3:00), gdy drzewo nie było wystawione na działanie promieni słonecznych. W nocy nie było też burzy, drzewo nie mogło się więc zapalić od uderzenia pioruna.
Źródło: IAR, Radio Zet
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl