Ciągnął psa na lince. Za wskazanie oprawcy wysoka nagroda
Mimo starań weterynarzy, zwierzę nie przeżyło.
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych szuka oprawcy, który skatował psa. Za wskazanie człowieka lub ustalenie jego tożsamości przewidziana jest wysoka, pieniężna nagroda. Zwierzę prawdopodobnie było ciągnięte na lince za samochodem. Niestety, mimo starań weterynarzy, pies nie przeżył.
Zwierzę zostało znalezione ponad tydzień temu na trasie 662 między Maryninem a Stanisławowem. Poturbowany pies konał w rowie. Mężczyzna, który go znalazł, od razu przetransportował go do lecznicy w Nowym Dworze Mazowieckim. "Mamy podejrzenie, że psiak ciągnięty był na lince za samochodem. Wokół szyi miał głęboką, ropiejącą ranę, głębokie rany przednich i tylnych łap, penetrujące do kości. Duży obrzęk stawu nadgarstkowego i złamanie trzeciego kręgu szyjnego"- czytamy na profilu Fundacji Przyjaciele Braci Mniejszych na jednym z popularnych portali społecznościowych.
Niestety, obrażenia były bardzo rozległe, dlatego lekarze podjęli decyzję o uśpieniu zwierzęcia. "Ze względu na złe rokowanie zdecydowano o eutanazji" - czytamy na profilu fundacji.
25000 złotych za sprawcę
Fundacja Braci Mniejszych, która od początku zajmuje się tą sprawą zrobi wszystko, by znaleźć człowieka, który dopuścił się tak straszliwego czynu. Za odnalezienie oprawcy lub udostępnienie jego tożsamości, przewidziana jest wysoka nagroda pieniężna - 25000 złotych. "Może ktoś był świadkiem tego czynu, może ktoś coś widział? A może psiak mieszkał w waszym sąsiedztwie i wiecie kim jest jego właściciel. Wiemy, że psiakowi już nie pomożemy ale może uda się znaleźć tego drania, który tak go potraktował" - apeluje fundacja.
Jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia, proszony jest o kontakt z fundacją pod numerem tel.: 795 845 242. Można również kontaktować się za pomocą adresu e-mail: fpbm_adopcje@wp.pl.
Zwierzęciu niestety nie da się już pomóc, ale można przyczynić się do znalezienia sprawcy i tym samym pokazać, że ludzie, którzy dopuszczają się takich czynów, nie pozostają bezkarni. Komentarzem do sytuacji niech będą słowa Fundacji Braci Mniejszych: "Kim trzeba być, żeby tak potraktować psa? Chyba nie człowiekiem".
Przeczytaj też: Łodzią po Wiśle