RegionalneWarszawaBarszcz czy grzybowa? A może zupa rybna? Co pojawi się w Wigilię na stołecznych stołach?

Barszcz czy grzybowa? A może zupa rybna? Co pojawi się w Wigilię na stołecznych stołach?

Kulinarny miszmasz na świątecznych stołach

Barszcz czy grzybowa? A może zupa rybna? Co pojawi się w Wigilię na stołecznych stołach?

23.12.2016 08:41

Zaledwie 53 proc. mieszkańców Warszawy urodziło się w stolicy - wynika ze spisu powszechnego. Stolica od wielu lat jest zdecydowanie najczęściej wybieranym celem przeprowadzki. Jak wynika z danych Urzędu Statystycznego, w ciągu roku przyjeżdża tu ponad 20 tys. osób. Najwięcej z województwa lubelskiego - aż 57 proc. (4,6 tys.). Na drugim miejscu znaleźli się mieszkańcy podlaskiego, na trzecim zaś świętokrzyskiego. Wszyscy ci ludzie przywieźli do stolicy własne lub regionalne, czasem bardzo różne tradycje kulinarne. Podczas wigilijnej kolacji, u jednych pojawi się na stole barszcz z uszkami, u innych grzybowa. Jeszcze u innych nie będzie żadnej z tych potraw.

Wigilia w dawnej Warszawie

Warszawa ma bardzo bogatą tradycję, jeśli chodzi o potrawy wigilijne. Jak opowiadał WawaLove.pl przewodnik warszawski Rafał Dąbrowiecki, niektóre z nich były dość egzotyczne i do dziś mogą zaskakiwać. W XIX-wiecznej Warszawie można było zjeść na przykład sago na winie, bardzo popularną zupę migdałową, jarmuż z kasztanami, kluski na słodko ze śliwkami lub leguminę makową. Główną atrakcją pierwszego dnia świąt był indyk nadziewany śliwkami, a drugiego raczono się zającem z melonem... w occie. Lucyna Ćwierczakiewiczowa, znana warszawska kucharka, autorka słynnych "365 obiadów" (z 1858 roku), wśród potraw bożonarodzeniowych wymienia m.in. sandacza z jajami, makaron zapiekany z parmezanem lub rosół z pulpetami.

Współczesna kuchnia mazowiecka prezentuje się nieco skromniej. Podczas wigilii nadal podstawą są zupy. Jada się więc barszcz z uszkami lub grzybami. Do tego karp, kluski z makiem lub pierogi z kapustą i grzybami. Jednak część tradycyjnych potraw wigilijnych odeszła już w zapomnienie, do tego - niestety - znikają również te, najbardziej popularne.

Wigilia obecnie

- Jak żył mąż, to zawsze robiłam karpia - mówi WawaLove.pl 70-letnia mieszkanka Bielan, pani Marianna. – Ani dzieci, ani wnukowie karpia nie lubią, więc po jego śmierci przestałam go podawać. Podstawową potrawą na wigilijnym stole będą u mnie pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz do popicia. Poza tym śledzie w różnej postaci oraz łosoś. Z mojego stołu zniknęły już dawno kutia czy kluski z makiem, które pamiętam z dzieciństwa. Młodzi tego nie jadają, więc nie mam dla kogo ich przygotować. - dodaje pani Marianna.

Przyjezdni, nieelegancko nazywani " słoikami ", przywieźli ze sobą nowe smaki. Na stołach warszawiaków pochodzących z Lubelszczyzny może pojawić się karp w galarecie, przygotowana w sposób typowy dla tego regionu kutia lub łamańce z makiem, zaś u tych pochodzących z podlaskiego, wareniki (pierogi), kasza gryczana lub jaglana z sosem grzybowym, a nawet kompot z łodyg malin. Na stołach osób mających rodzinne korzenie na Pomorzu zamiast klasycznego barszczu, może pojawić się zupa rybna.

Kulinarny miszmasz

- U mnie są dwie zupy. I grzybowa, i barszcz z uszkami. - mówi nam Ania, 30 letnia mieszkanka Pragi Północ. - Oboje z mężem mieszkamy w stolicy od blisko 10 lat. Pochodzimy z różnych regionów Polski. On nie wyobraża sobie świąt bez uszek w barszczu, ja bez zupy grzybowej. Wspólnie lubimy za to karpia. Praca, jaką wykonujemy, nie pozwoli nam też przygotować części potraw samodzielnie, więc zdamy się na sprawdzony sklep z garmażerią. Jeśli polecą nam w nim krokiety, to też pojawią się na świątecznym stole. Potraw na pewno będzie dwanaście - podkreśla pani Ania.

Na wielu wigilijnych stołach pojawi się podobny kulinarny miszmasz, choć na pewno znajdziemy wiele elementów wspólnych, jak ryba po grecku, karp po żydowsku, śledzie, makowiec czy kompot z suszu. Potraw ma być oczywiście dwanaście, a tradycja nakazuje, by spróbować każdej nich. Dlaczego akurat tuzin? Liczba dań serwowanych podczas wigilijnej wieczerzy kształtowała się od wieków. Dawniej uważano, że na stole powinna pojawić się nieparzysta liczba potraw. Miało to przynieść szczęście biesiadnikom. O dwunastce myślano też kiedyś, jak o liczbie magicznej, przynoszącej bogactwo. Obecnie 12 potraw kojarzone jest głównie z biblijną liczbą apostołów.

Wigilia zdrowa dla żołądka

Zanim jednak usiądziemy do stołu, warto pomyśleć o umiarze w jedzeniu i piciu. Lekarze rokrocznie przestrzegają przed przejedzeniem. Wprawdzie specjaliści od spraw żywienia podkreślają, że mimo pokaźnej ilości potraw, poszczególne elementy wigilijnej wieczerzy są całkiem zdrowe, to mimo wspaniałych smaków i mnogości zapachów, nie należy się przejadać.

Nie bez powodu postna kolacja wigilijna uważana jest przez specjalistów za bardzo zdrową. W rybach znaleźć można sporo dobrych dla nas kwasów tłuszczowych, w kompocie z suszu wartościowy błonnik, a barszcz czerwony to wulkan witaminy PP. Zdrowe są także śledzie - dostarczają nam kwasów Omega-3. Gdybyśmy jednak się przejedli, pomoże nam napar z mięty lub rumianku, a nawet szklanka ciepłej wody. Warto też pamiętać, że to nie jedzenie podczas świąt jest najważniejsze.

Obraz
tradycjawigiliaświęta
Zobacz także
Komentarze (0)